Europejskie indeksy giełdowe otworzyły dzień na minusie. GPW musi się przygotować na kolejne spadki. Sytuacja w Libii oraz drożejąca ropa wpłyną na wszystkich bez wyjątku, twierdzą analitycy.



Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań spadł o 0,61 proc. i wyniósł 5.977,88 pkt., francuski indeks CAC 40 spadł o 0,75 proc. i wyniósł 4.066,79 pkt., niemiecki indeks DAX spadł o 0,44 proc. i wyniósł 7.289,61 pkt. Indeks węgierskiej giełdy BUX po otwarciu sesji spadł o 0,93 proc. i 22.156,50 pkt.

WIG20 na otwarciu sesji wyniósł 2638,72 pkt., co oznacza spadek o 0,85 proc.

Reklama

„Nastroje w Europie nie będą dobre. Najwięcej do stracenia mają akcje włoskich przedsiębiorstw powiązanych gospodarczo z Libią, wpływ drożejącej ropy dotyczy zaś bez wyjątku każdej gospodarki” – komentuje Emil Szweda z Noble Securities.

Jak dodaje analityk, stoimy więc przed perspektywą spadku cen akcji na dzisiejszej sesji i należy wyznaczyć poziomy obrony. Najbardziej czytelnym wsparciem jest poziom dołka z piątku (okolice 2 630) i strefa 2610-2600 pkt, która okazała się wsparciem dla indeksu w październiku i listopadzie ub.r.

„Dziś może nie być już tak łatwo ani o sztuczki na poszczególnych walorach, ani z utrzymaniem się w europejskiej czołówce. Przy większej podaży zwyżki kursów dwóch - trzech spółek mogą nie wystarczyć do utrzymania indeksów w dobrej formie” – twierdzi Roman Przasnyski z Open Finance.