Na giełdy powrócił optymizm. Europejskie indeksy na solidnym plusie

W poniedziałek po niepokojach z ubiegłego tygodnia nie było już widać śladu na rynkach finansowych. Początek tygodnia przyniósł wyraźne uspokojenie nastrojów na światowych giełdach. "Na rynkach akcji główne indeksy rosły o mniej niż 1 proc., na rynku walutowym drożały waluty kojarzone z wysoki ryzykiem (euro wyrównało tegoroczne rekordy względem dolara), a na rynku surowcowym taniała ropa naftowa i w górę o ponad 2 proc. szły ceny takich towarów, jak cukier, bawełna czy kawa" – mówi Łukasz Wróbel, analityk Noble Securities.

Brytyjski indeks FTSE 100 na zamknięciu sesji spadł o 0,12 proc., do 5 994,01 pkt., niemiecki DAX wzrósł o 1,21 proc., do 7 272,32 pkt, a francuski CAC 40 wzrósł o 0,98 proc. i wyniósł 4 110,35 pkt. Węgierski indeks BUX podskoczył o 0,47 proc., do 23 155,5 pkt.

"Ze strefy euro jedynymi istotnym komunikatem była inflacja. Była ona minimalnie niższa od prognoz i poprzednich odczytów i w styczniu 2011 wyniosła 2,3 proc., a bez uwzględnienia paliw i żywności 1,2 proc. To nadal poziom powyżej celu ECB, więc należy oczekiwać, że podczas czwartkowej konferencji Prezes banku odniesie się do tych danych. Rynek dość jasno pokazuje swoje oczekiwania umacniając Euro i licząc na szybszą podwyżkę stóp właśnie w krajach wspólnej waluty" - uważa Paweł Cymcyk, analityk A-Z Finanse.

Analityk podkreśla, że giełdy jednak nie zareagowały na dane o inflacji. "Również spokojnie został przyjęty raport o dochodach i wydatkach Amerykanów, który był niejednoznaczny. Co prawda dochody wzrosły o 1 proc., a to jest wynik lepszy od oczekiwań, to wydatki zwiększyły się jedynie o 0,2 proc., a to już było dwukrotnie słabsze niż prognozy" - mówi Cymcyk.