W tych dwóch ostatnich przypadkach pokonanie poziomów 4 zł i 3,10 zł, może zapowiadać w kwietniu spadki nawet po 10 gr.

Polską walutę, podobnie zresztą jak to miało miejsce w przypadku pary EUR/USD, wspierało przede wszystkim przypomnienie inwestorom, że już w kwietniu stopy procentowe powinny wzrosnąć. Dzisiejszy wywiad prezesa Narodowego Banku Polskiego Marka Belki w sposób pośredni mógł o tym przypominać. Jednocześnie zawierał on ostrzeżenie, że nie jest do końca jasne, jak mocno wzrosną stopy w tym roku. Rynek jednak tym się nie przejął. Tak samo jak nie przejął się słowami Belki, że „siła fundamentalna złotego istnieje, ale nie ma co próbować oddziaływać na jego kurs za pomocą polityki pieniężnej”. Wcześniejsze wypowiedzi mogły sugerować, że takie oddziaływanie może mieć miejsce.
W sposób bezpośredni na podwyżkę stóp na kwietniowym posiedzeniu wskazał Adam Glapiński z Rady Polityki Pieniężnej powtarzając, że w kwietniu podwyżka jest bardzo prawdopodobna.

We wtorek złoty będzie pozostawał pod wyłącznym wpływem nastrojów na rynkach globalnych. Neutralne i pozytywne nastroje pozwolą mu kontynuować umocnienie w relacji do głównych walut. Ich pogorszenie będzie natomiast doskonałym pretekstem do realizacji zysków po kilku dniach umocnienia.

Sytuacja na wykresach EUR/PLN, CHF/PLN i w nieco mniejszym stopniu na USD/PLN, wskazuje na przewagę podaży. Każe to oczekiwać spadków tych par w perspektywie najbliższych tygodni. W krótkim terminie może pojawić się realizacja zysków z krótkich pozycji. Idealnie komponowałaby się ona z potencjalną realizacją zysków na globalnych rynkach akcji po ostatnich wzrostach.

Reklama