Pesymistyczne sygnały znajdują również potwierdzenie w wiadomościach napływających z wiodących japońskich spółek: m.in. światowy potentat branży motoryzacyjnej, firma Toyota, o blisko jedną trzecią obniżył prognozę wyników na najbliższy rok. Przywrócenie pełnych mocy produkcyjnych w większości zakładów przemysłowych zapowiadane jest na koniec drugiego kwartału. Zanim jednak korzyści płynące z odbudowy kraju ze zniszczeń przewyższą straty powodowane kataklizmem, w II kwartale zdaniem Banku Światowego dynamika PKB będzie kształtować się w przedziale od -3 do - 7 proc. Znaczącym problemem są zakłócenia w produkcji energii elektrycznej. Początkowe zniszczenia stanowiły 7,3 proc. mocy produkcyjnych, w średnim terminie mają one być mniejsze o 4 proc.

Podobnie jak sile franka, aprecjacji japońskiego jena sprzyjały obawy o tempo wzrostu gospodarczego globalnej gospodarki i niepokój na rynkach podsycany przez kryzys zadłużenia an peryferiach Eurolandu. Obecnie kurs USD/JPY znajduje się w okolicach poziomu 80,50 – na tym samym poziomie, w pobliżu którego znajdował się miesiąc temu. 8 czerwca zostało ustanowione lokalne minimum na poziomie 79,70. Każde zbliżenie się kursu w okolice poziomu 80,00 jest z pewnością bacznie obserwowane przez władze Bank of Japan, jednak prawdopodobieństwo ponowienia interwencji wydaje się mało prawdopodobne ze względu na umiarkowaną zmienność notowań. W ostatnich dniach obserwowaliśmy powolny wzrost kursu, który został powstrzymany w okolicach 81,00 związanych ze szczytami z początku czerwca. Bardzo duże znaczenie będą miały okolice poziomu 82,00. Trwałe wyjście ponad tę barierę otworzyłoby w dłuższym terminie drogę do wzrostów kursu w kierunku szczytów z początku kwietnia na poziomie 85,50. Realnym czynnikiem zagrożenia dla wzrostów kursu USD/JPY są kolejne napływające z USA rozczarowujące dane makroekonomiczne, które sugerują trwalsze spowolnienie oraz polityczny impas w sprawie rozwiązania kryzysu zadłużenia w Grecji. Obecnie kurs USD/JPY broni przebitej wczoraj linii trendu spadkowego widocznej na dziennym wykresie. Z kolei główny indeks tokijskiej giełdy, Nikkei 225, który znajduje się obecnie kilkanaście procent poniżej szczytu z lutego porusza się od połowy marca w konsolidacji pomiędzy poziomami 9 300 a 10 000 punktów.