Sprzyjało bykom głosowanie w greckim parlamencie. Zadecydowano tam, że program kolejnych oszczędności jest potrzebny. W czwartek głosowane mają być konkretne rozwiązania tego programu. Nie ma pewności, że wszystkie zostaną przyjęte, ale UE i MFW z pewnością będą robiły dobrą minę do złej gry, jeśli większość przejdzie.

Ciągle nie mogę wyjść z zadziwienia, że rynki, czyli elity, lekceważą to, co dzieje się na ulicach Aten i w ogóle w greckim społeczeństwie. Dużo można by o tym mówić (już niedługo na blogbank.pl będzie więcej), ale teraz powiem tylko jedno: rząd grecki według mnie odejdzie wcześniej niż w konstytucyjnym terminie (połowa 2013 roku). Przetrwa kilka miesięcy, góra rok. Wtedy to odbędą się przedterminowe wybory, a przyjęte w środę przez parlament posunięcia oszczędnościowe okażą się być tyle warte ile papier, na którym je spisano. Grecja i tak będzie musiała zrestrukturyzować dług. Pozostaje pytanie: kiedy rynki dojdą do wniosku, że zbliża się realizacja tego scenariusza. Byki muszą trzymać kciuki za to, żeby nie było to szybko.

Tyle o Grecji. Teraz spójrzmy na publikowane w środę dane makro. Publikacja indeksu podpisanych umów kupna domów na rynku wtórnym teoretycznie powinna bykom pomóc, bo wzrósł on o 8,2 proc, w stosunku do kwietnia (oczekiwano 3,9 proc.). Problem w tym, że w kwietniu spadła o 11,3 procent, więc takie odbicie wcale nie oznacza, że sytuacja się poprawia.

Na rynku akcji od początku dnia panował optymizm. Zarówno S&P 500 jak i DJIA swobodnie pokonały opory techniczne, które można było uznać za linie szyi formacji podwójnego dna (zapowiedź wzrostów). W drugiej połowie dnia zapał wygasł i indeksy zaczęły się osuwać, ale atak niedźwiedzi w końcu półrocza z góry skazany był na niepowodzenie. Kolejny wzrost indeksów wygenerował na DJIA i na S&P 500 formacje podwójnego dna, czyli powstały sygnały kupna. Dopóki S&P 500 nie powróci pod 1.299 pkt, to będą obowiązywały.

Reklama

GPW w środę rozpoczęła dzień niewiele większym od pół procent wzrostem WIG20. Do popołudnia indeks trzymał się blisko tego poziomu, ale po poparciu przez posła opozycji greckiej planu oszczędnościowego indeks ruszył na północ. Chęć do kupna akcji była jednak dużo mniejsza niż na innych giełdach. Zakończenie sesji skromnym, jedno procentowym wzrostem WIG20 (znowu z niezbyt dużym obrotem) trudno uznać za zmianę oblicza naszego rynku. Jedynym plusem w środę było to, że WIG anulował formację podwójnego szczytu.