Zgodnie z tym, o czym piszemy od pewnego czasu to efekt dostosowywania oczekiwań przez inwestorów, którzy do tej pory liczyli na rychłe przyspieszenie wzrostu gospodarczego. Nieco większe spadki mamy również na rynku surowców, choć skala tych ruchów to ciągle zdecydowanie za mało aby pomóc zwalniającej globalnej gospodarce.

Nastroje na rynkach akcji dają się odczuć na rynku walutowym, pogarszający się sentyment sprawia, że efekty interwencji Banku Szwajcarii zostały w dużym stopniu zniwelowane. W rezultacie kurs CHFPLN ponownie wzrósł w pobliże poziomu 3,70 i to przy względnie stabilnym kursie EURPLN. Za euro płacimy bowiem 4,04 złotego. Jutro testem dla rynku będzie aukcja hiszpańskich obligacji. Inwestorzy mogą też zastanawiać się, czy na kryzysową sytuację w jakiś sposób zareaguje EBC.