Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań spadł o 0,03 proc. i wyniósł 5.392,93 pkt., niemiecki indeks DAX spadł o 0,18 proc. i wyniósł 5.774,22 pkt., francuski indeks CAC 40 wzrósł o 0,29 proc. i wyniósł 3.266,09 pkt.

WIG 20 na otwarciu sesji wyniósł 2430,58 pkt., co oznacza spadek o 0,83 proc.

„Wall Street zakończyła sesję zwyżką, ale o znacznie skromniejszych rozmiarach niż to początkowo wyglądało. W połączeniu ze słabymi danymi z Azji może to prowokować do sprzedaży akcji w Europie” – komentuje Emil Szweda z Noble Securities.

Analityk z Noble Securities tłumaczy: „Inwestorzy w Europie mogą być nieco zawiedzeni postawą Wall Street i dzisiejszymi danymi z Azji. Do 10:00 znane będą także odczyty PMI sektora produkcji w Europie. Warto przypomnieć, że odczyty sprzed miesiąca uruchomiły lawinę wyprzedaży na giełdach, ponieważ postawiły one pod dużym znakiem zapytania możliwość ożywienia gospodarczego w II połowie roku. Zainteresowaniem cieszyć się będą także wyniki aukcji obligacji Hiszpanii, która planuje pozyskać dziś 3-4 mld EUR ze sprzedaży papierów 5-letnich. Aukcję obligacji przeprowadzi też nasze MF.

Reklama

„Niektórzy analitycy przypominają, że na wykresie Dow Jones pojawił się tzw. krzyż śmierci, a więc przecięcie średniej 50- i 200 sesyjnej, co ma zwiastować dalsze spadki (taki sygnał indeks wysłał też w styczniu 2008 r.)” – przypomina Szweda.

Jeśli chodzi o rodzimy parkiet, analityk twierdzi, że indeks WIG20 odbija zbyt szybko, co naraża go na korektę pod presją realizacji zysków i jest to ryzyko, które trzeba wziąć pod uwagę w końcówce tego tygodnia. W dalszej perspektywie wzrost do 2600 pkt Szweda uważa za prawdopodobny scenariusz.