Pretekstem było pogorszenie nastrojów na rynkach globalnych. Złotemu nie pomagały także dane o polskiej inflacji i bilansie płatniczym. O godzinie 18:30 za dolara trzeba było zapłacić 3,1350 zł, a euro kosztowało 3,3030 zł. W piątek realizacja zysków może być kontynuowana.

Od dwóch dni rynek walutowy próbował korygować wcześniejsze umocnienie złotego. Dobre nastroje na rynkach globalnych i związany z tym wzrost apetytu na ryzyko sprawiał jednak, że próby te paliły na panewce. Dziś jednak klimat inwestycyjny się pogorszył i realizacja zysków stała się faktem. Humory inwestorom popsuł Europejski Banku Centralny, który w comiesięcznym biuletynie, przestrzegł przed negatywnymi skutkami kryzysu długu dla wspólnej waluty i europejskiego systemu bankowego. To wywołało wyprzedaż akcji na giełdach i spadek EUR/USD, a w konsekwencji osłabienie złotego. Dodatkowym negatywnym impulsem były źle przyjęte wyniki kwartalne banku JPMorgan Chase.

Cieniem na notowaniach, chociaż już w znacznie mniejszym stopniu niż czynniki globalne, kładły się również dane o inflacji i bilansie płatniczym. We wrześniu inflacja CPI nieoczekiwanie obniżyła się w Polsce do 3,9% z 4,3% R/R miesiąc wcześniej, podczas gdy oczekiwano jej spadku do 4,1% R/R. To, przynajmniej teoretycznie, może zwiększać oczekiwania na szybsze obniżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej.

Deficyt na rachunku bieżącym Polski sięgnął natomiast w sierpniu 1,73 mld EUR, wobec prognozowanych 1,3 mld EUR deficytu i wobec 2 mld EUR deficytu w lipcu.

Reklama

Korekta, jaka dziś rozpoczęła się na rynkach globalnych, po tym jak od początku miesiąca drożały rożne grupy aktywów, w piątek może być kontynuowana, wymuszając podobne zachowanie rodzimego rynku walutowego. W praktyce o nastrojach będzie decydować reakcja na publikowane jeszcze dziś po sesji na Wall Street, wyniki kwartalne Google. Jak również publikowane jutro dane o inflacji CPI w Chinach, raport o sprzedaży detalicznej w USA, czy też październikowy odczytu indeksu Uniwersytetu Michigan.

Przedstawione w powyższym opracowaniu treści , sporządzone z najwyższą starannością i według najlepszej wiedzy autora, mają charakter wyłącznie informacyjny. Nie stanowią one porady inwestycyjnej, ani rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Dom Maklerski X-Trade Brokers S.A. nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie powyższych danych, ani za szkody poniesione w ich wyniku. Transakcje na instrumentach inwestycyjnych, w szczególności instrumentach wykorzystujących dźwignię finansową zawsze związane są z ryzykiem i mogą w efekcie przynieść zyski oraz straty, przekraczające zaangażowany przez inwestora kapitał początkowy.