Podczas zorganizowanego w piątek przez Polską Agencję Informacji i Inwestycji Zagranicznych oraz Chińską Radę Promocji Handlu Zagranicznego (CCPIT) seminarium o możliwościach inwestycji w Polsce, przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki i kancelarii prezydenta przekonywali, że Polska może być bramą do Europy dla chińskiego biznesu, m.in. przez to, że oferuje nieograniczony dostęp do całego rynku UE.

>>> Chiny: Chińczycy i Rosjanie wykradają tajne dane rządowe i biznesowe USA

Prezes PAIIZ Sławomir Majman podkreślał, że według zastawienia "Financial Times" Polska jest na trzecim miejscu na świecie - po Chinach i USA - jeśli chodzi o atrakcyjność lokowania produkcji. Od 22 lat wszystkie rządy, z jakiejkolwiek by były opcji, trzymały się liberalnej polityki gospodarczej i otwierały na napływ kapitału zagranicznego, bez względu na kraj jego pochodzenia - mówił.

Przewodniczący CCPIT Wan Jifei przypominał z kolei, że w latach 50., gdy Chiny na arenie międzynarodowej były izolowane, to Polska była miejscem kontaktów Pekinu ze światem. "Obecnie mamy najlepszy w historii okres budowy wzajemnych stosunków. Strona polska ma bardzo stabilną sytuację polityczną i utrzymuje stały wzrost. Na pewno w przyszłości Polska będzie pełnić bardzo ważną funkcję na arenie międzynarodowej" - ocenił.

Reklama

Wan podkreślał też wagę planowanej na grudzień wizyty prezydenta Bronisława Komorowskiego w Chinach. "To dla nas najważniejsze wydarzenie, jako CCPIT życzymy, by ta wizyta była owocna i udana" - mówił.

Wiceminister gospodarki Rafał Baniak oceniał z kolei, że w handlu z Chinami Polska ma wiele niewykorzystanych jeszcze szans, co pokazują dane o tegorocznej wymianie handlowej, w której widać wyraźny deficyt po stronie polskiej. Przytoczył dane za 8 miesięcy 2011 r., w czasie których eksport do Chin wyniósł 800 mln dolarów, a chiński import do Polski - 8 mld dol. "Również jeśli chodzi o obecność inwestycyjną Chin w Polsce, to skumulowana wartość inwestycji na poziomie 250 mln euro nie jest tym, o co chodzi w najszybciej rozwijających się gospodarkach" - mówił Baniak.

"Polska ciągle chce być dla chińskiego biznesu bramą do Europy. Przez obecność w Polsce zyskujecie pełen dostęp do rynku europejskiego. Nie znajduje w UE innego państwa, które byłoby skłonne do tak otwartej współpracy ze stroną chińską, jak Polska" - mówił wiceminister. Podkreślił też, że dla polskiej obecności pozaeuropejskiej Chiny są absolutnym priorytetem.

Minister w kancelarii prezydenta Olgierd Dziekoński również przypominał, że Warszawa była w przeszłości miejscem spotkań o wymiarze politycznym Chińskiej Republiki Ludowej z ówczesnym światem Zachodu. "Teraz, po kilkudziesięciu latach, Polska dalej chce być miejscem spotkań, ale przedsiębiorców z Chin i Europy" - mówił.

Dziekoński podkreślał, że Polska jest trwałym i stabilnym elementem UE, wspólnoty, która wyeliminowała celne, techniczne granice dla produkcji i sprzedaży towarów czy transferu kapitału, jest też krajem, w którym z pewnością warto zacząć biznesową przygodę. "Ale to państwo będziecie podejmować to ryzyko, zadaniem nas - polityków, instytucji państwa polskiego - jest zapewnienie poczucia stabilności i bezpieczeństwa, w systemie bankowym, prawnym" - mówił do chińskich biznesmenów.

"Kancelaria prezydenta Bronisława Komorowskiego jest głęboko przekonana, że w trakcie wizyty w Chinach będzie on chciał podnosić kwestie współpracy przedsiębiorców i dążyć do budowy +przyjaznego poczucia możliwości sukcesu+" - podkreślił Dziekoński. Minister dziękował też Wanowi Jifei za deklarację, że będzie współdziałał na rzecz budowania tych relacji w czasie wizyty prezydenta.

W delegacji CCPIT przyjechali do Polski przedstawiciele niemal 40 chińskich firm, reprezentujących najróżniejsze branże, od górnictwa i budownictwa, przez producentów zaawansowanej technologicznie elektroniki, po usługi.

ikona lupy />
Bronisła Komorowski / Bloomberg