Sygnały płynące z gospodarki Państwa Środka wskazują, że ostatni cykl zacieśniania polityki monetarnej oraz kryzys w strefie euro zaczynają silnie wpływać na aktywność gospodarczą w kraju największego konsumenta miedzi na świecie. Słabnące tempo wzrostu eksportu, produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej oraz brak jakichkolwiek wypowiedzi o poluzowaniu polityki monetarnej zniechęcają do kupowania miedzi po cenach, które cały czas z perspektywy ostatniej dekady są bardzo wysokie.

>>> Czytaj też: Ceny miedzi w Londynie rosną, Chiny zwiększyły import surowca

Coraz większą uwagę inwestorów zaczynają przykuwać także decyzje podejmowane przez największe banki inwestycyjne (m.in. Goldman Sachs i BoA), które od kilku miesięcy stopniowo zmniejszają swoją ekspozycję na rynki azjatyckie. Niepewność co do przyszłości widać szczególnie w notowaniach indeksów giełd w Szanghaju i Hong Kongu, które od kilkunastu miesięcy radzą sobie dużo gorzej niż giełdy USA i równie słabo jak parkiety w Europie. Dużym zaskoczeniem dla rynków, była także pierwsza w historii informacja od władz Chin na temat wielkości zapasów surowca (także tych nieraportowanych) na koniec 2010, które miały wynieść 1,9 mln ton (więcej niż roczne zapotrzebowanie na miedź w USA). Zakładając prawdomówność przedstawicieli Państwa Środka rynek miedzi od dwóch lat rynek charakteryzuje się nadwyżką surowca. Jest to kolejny argument za tym że gospodarka Chin rozwija się znacznie wolniej od oczekiwań a dynamiczny wzrost importu surowca w latach 2009-2010 miał silne podłoże spekulacyjne.

Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, że dla większości inwestorów znaczne spowolnienie w Chinach (wzrost PKB < 8%) w kolejnych latach nie jest cały czas scenariuszem bazowym. Dalszym spadkom cen miedzi nie sprzyja także wysoka premia za ryzyko związana z fundamentami rynku. Względnie niski poziom raportowanych zapasów surowca (nie uwzględniających ostatnich danych od władz Chin) oraz prognozy deficytu w 2011 i 2012 r. na poziomie powyżej 200 tys. ton (wg ICSG) budzą niepokój konsumentów surowca.

Reklama

Utrzymywaniu się cen powyżej 7000 USD sprzyja także zapowiedź władz Chin o gotowości do wdrożenia nowych pakietów stymulacyjnych w przypadku pogorszenia koniunktury oraz coraz lepsze dane napływające z gospodarki Stanów Zjednoczonych.

Wnioski

Scenariuszem bazowym w perspektywie najbliższych miesięcy jest stopniowy spadek cen miedzi. Gospodarka największego konsumenta surowca - Chin, pod wpływem utrzymywania restrykcyjnej polityki monetarnej oraz nacisków władz centralnych na zmniejszenie akcji kredytowej przez banki komercyjne powinna stopniowo hamować, zmniejszając presję na notowania miedzi. Dużo mniej prawdopodobnym scenariuszem, jednakże cały czas realnym jest dynamiczny spadek notowań, któremu sprzyjałoby „twarde lądowanie” gospodarki połączone z silnym tąpnięciem cen na chińskim rynku nieruchomości. Wtedy też wyprzedaż surowca mogłaby poskutkować spadkiem cen w okolice krańcowych kosztów wydobycia miedzi (ok. 4000 – 5000 USD). Jednakże biorąc pod uwagę zapoczątkowany przed kilkoma miesiącami powolny spadek cen nieruchomości i świadomość władz skutków tego scenariusza, prawdopodobieństwo tego zjawiska jest cały czas relatywnie niewielkie.
Krótkoterminowo rynek jest mocno wyprzedany, dlatego też wszelkie informacje dotyczące kryzysu w Europie mogą sprzyjać dynamicznym ruchom cen w obu kierunkach.

ikona lupy />
Zapasy i bilans na rynku miedzi / Inne