Do wyboru mamy co najmniej kilka produktów finansowych. Pierwszy na myśl przychodzi debet lub limit odnawialny w koncie osobistym. Za takim wyborem przemawia przede wszystkim minimum formalności. Bank jest w stanie otworzyć limit, analizując zdolność kredytową tylko na podstawie historii transakcji na koncie. Im dłużej w danej instytucji mamy konto, tym możemy liczyć na wyższy limit oraz niższe koszty.

>>> Czytaj też: 2012 - czekają nas takie ceny, że koniec świata

Praktycznie wszystkie banki detaliczne oferują możliwość otwarcia linii kredytowej na kontach osobistych. Ich maksymalna wysokość uzależniona jest głównie od wysokości miesięcznych wpływów na rachunek. BGŻ, BZ WBK, ING Bank Śląski czy PKO BP mogą pożyczyć sześciokrotność comiesięcznych wpływów na konto, niektóre czterokrotność miesięcznych dochodów.

>>> Polecamy: Koszty życia rosną nie tylko w Polsce. Zobacz na co wydają pieniądze Europejczycy

Reklama
Niestety, linia kredytowa w koncie osobistym nie jest rozwiązaniem tanim. W PKO BP i ING Banku Śląskim oprocentowanie zaczyna się nieco powyżej 10 proc. w skali roku. Dotyczy to jednak tylko nielicznej grupy klientów legitymujących się długą historią bankową i najwyższymi dochodami. Większość będzie musiała płacić 17 –18 proc. Do tego dochodzi prowizja wynosząca co najmniej 0,5 proc. kwoty limitu, jak w BZ WBK, do aż 5 proc., jakie zapłacą niektórzy klienci Kredyt Banku.
Tańszym rozwiązaniem będzie kredyt gotówkowy. BZ WBK deklaruje, że jego minimalne oprocentowanie wynosi 5,99 proc., a Credit Agricole – 6,99 proc. Warunki mogą być jeszcze lepsze.
– Dość często proponowane są kredytobiorcom, którzy zdecydują się na skorzystanie z innego produktu, np. ubezpieczenia czy konta osobistego – mówi Mikołaj Fidziński, analityk Comperii. Niestety, na niekorzyść kredytów gotówkowych przemawiają formalności, których jest sporo więcej niż przy uruchamianiu linii w koncie. Zazwyczaj trzeba przynieść zaświadczenie o zatrudnieniu i dochodach. Jeżeli jednak ktoś jest w stanie brak płynności przetrzymać dłużej, kredyt lub pożyczka gotówkowa jest lepszym rozwiązaniem niż linia kredytowa.
DGP ostrzega
Masz złą historię w BIK? Zapłacisz więcej, bo pożyczanie pieniędzy osobie, która już w przeszłości miała problem z ich spłatą, jest dla banku ryzykowne. W najgorszym przypadku w ogóle nie dostaniesz pożyczki.
Spłacaj zobowiązania w terminie. Każdy dzień spóźnienia z ratą kredytową albo przekroczenie dopuszczalnego limitu wiąże się z wysokimi odsetkami karnymi i dodatkowymi opłatami, np. za wysłanie listu monitującego.
Nie wpadnij w pętlę zadłużenia. Staraj się zaciągać kolejne zobowiązania dopiero po spłaceniu dotychczasowych.
Pożyczaj jak najmniej i na możliwie najkrótszy okres. Im dłuższy czas kredytowania, tym miesięcznie do spłaty jest wprawdzie mniej, ale ostatecznie zapłacisz dużo większe odsetki.
Karta kredytowa tak, ale... Wyjściem z krótkotrwałych problemów finansowych może być kredyt w karcie. Trzeba jednak pamiętać, aby zadłużenie spłacać w okresie bezodsetkowym, wynoszącym ok. 50 dni. Gdy zadłużenia w tym okresie nie spłacimy, odsetki cię zjedzą. Wynoszą zwykle ponad 20 proc. w skali roku.
Chwilówka to ostateczność. Mikropożyczki oferowane przez instytucje niebędące bankami to najdroższe na rynku produkty kredytowe o oprocentowaniu rzeczywistym wynoszącym nawet kilkaset procent w skali roku.