Wśród banków oferujących depozyty 3-miesięczne najwyższe odsetki oferują obecnie Meritum Bank – wynika z rankingu przygotowanego przez ISMnet.pl. Sprzedaje on lokaty z dzienną kapitalizacją z oprocentowaniem odpowiadającym 8,5 proc. na standardowym depozycie. Kolejne instytucje odbierają od lidera, oferując oprocentowanie na poziomie ponad 7 proc. Wymienić tu należy Idea Bank i neoBank, z produktami o kuponach odpowiednio 7,46 proc. i 7,4 proc. Trzy kolejne instytucje dają zarobić równe 7 proc. w skali roku. Są to: SKOK Zachodnia, Getin Bank i BZ WBK. W czołówce rankingu znalazły się jeszcze Millennium z lokatą „Morze zysków” oraz Raiffeisen z „lokatą zyskowną” – obie dają odsetki na poziomie 6,5 proc.
Z kolei w rankingu terminówek otwieranych na 6 miesięcy najwyższe odsetki wypłaca Getin Bank na „lokacie 7,8 proc.”. Już sama nazwa produktu wskazuje, że pozwala on zarobić 7,8 proc. w skali rocznej. Z kolei produkty Idea Banku i Kredyt Banku dają zysk na poziomie odpowiednio 7,58 proc. i 7,5 proc. Oprocentowanie powyżej lub równo 7 proc. gwarantują jeszcze depozyty w SKOK Zachodniej i SKOK Wspólnota. Jeżeli natomiast chodzi o lokaty zakładane na rok, najlepiej zarobimy, korzystając z takiego rozwiązania w SKOK Wesoła – 8 proc. Nieco mniej, bo 7,76 proc. zarobimy w Idea Banku. Natomiast w Meritum Banku będziemy mogli zarobić 7,65 proc.
Reklama
Tak wysokie, sięgające nawet 8 proc. oprocentowanie, to zasługa szybkiego wzrostu wysokości odsetek, który nastąpił w ostatnich miesiącach 2011 r. Zdaniem ekspertów raczej nie należy się spodziewać, by trend był kontynuowany w przyszłym roku. – W najbliższym czasie spodziewam się zmniejszenia aktywności banków w obszarze oferty oszczędnościowej. Przemawia za tym duże nasycenie produktowe rynku – mówi „DGP” Krzysztof Druszcz z serwisu ISMnet.pl, monitorującego ofertę instytucji finansowych. Podkreśla on, że wciąż jest wiele banków, które nie biorą udziału w walce o oszczędności Polaków, a oprocentowanie lokat w tych instytucjach zatrzymało się na poziomie 3 – 4 proc., co było atrakcyjne rok temu, ale nie teraz. – Prawdopodobnie część z tych banków poprawi swoją ofertę. Nie spodziewam się jednak, aby obecni liderzy w rankingu najatrakcyjniejszych lokat mocno poprawili swoją ofertę – mówi Druszcz.
Tę opinię podziela Michał Krajkowski, główny analityk Domu Kredytowego Notus. – Myślę, że główną falę podwyżek oprocentowania depozytów mamy już za sobą – mówi. – Instytucje, które chciały konkurować o klientów oprocentowaniem lokat, już zmodyfikowały swoją ofertę. Te, które tego nie zrobiły, czyli przede wszystkim duże banki, nie muszą walczyć w ten sposób, bo pozyskanie kapitału przychodzi im dużo łatwiej – dodaje. Jego zdaniem instytucje takie jak PKO BP czy Pekao mają dużo stałych, wieloletnich klientów, dla których najważniejsze jest zaufanie do tej instytucji, a nie wysokość oferowanych odsetek.
Należy jednak liczyć się ze wzrostem oprocentowania nominalnego produktów depozytowych zwłaszcza w tych bankach, które agresywnie działały na rynku lokat antypodatkowych. Większość najwyżej oprocentowanych obecnie lokat to produkty omijające podatek Belki. Ale ich żywot jest już policzony, bo prawdopodobnie już w marcu w życie wejdą zmienione przepisy Ordynacji podatkowej, które uczynią nieopłacalnym zakładanie lokat z dzienną kapitalizacją. Początek przyszłego roku będzie więc stał pod znakiem szukania sposobu na maksymalne wykorzystanie jeszcze obowiązujących przepisów oraz na ominięcie podatku od zysków kapitałowych. Do łask wrócą prawdopodobnie polisolokaty. Dają gwarantowane odsetki jak tradycyjne lokaty, ale formalnie są to ubezpieczenia na życie z wypłatą świadczenia na wypadek dożycia do określonego dnia. Świadczenie z takiego ubezpieczenia nie jest obłożone podatkiem od zysków kapitałowych, więc całość odsetek zostaje w kieszeni posiadacza polisolokaty.

>>> Czytaj też: Rząd: zadłużenie Polski poniżej 54 proc. PKB

Obecnie produkty takie udało nam się znaleźć w ofercie ośmiu banków. Ich oprocentowanie nominalne nie zachwyca. Najwięcej gwarantuje na swoim produkcie Credit Agricole – 5,27 proc. Tyle samo oferuje też DnB Nord, ale tylko na 6 miesięcy. Przy ofercie 12-miesięcznej oprocentowanie nominalne wynosi już tylko 3,81 proc. W większości banków odsetki nominalnie mieszczą się w przedziale między 4 a 5 proc. Wyjątkiem oprócz DnB Nord jest jeszcze Getin Noble z odsetkami na poziomie 3,04 i 3,44 proc. dla polis odpowiednio 3- i 6-miesięcznych. Oprocentowanie poniżej 4 proc. utrzymuje jeszcze na krótszej polisie Deutsche Bank PBC i wynosi ono 3,85 proc. O wiele lepiej jednak sytuacja wygląda, jeśli porównamy zyski z tych produktów ze zwykłymi, standardowymi lokatami. Okazuje się więc, że zysk z polisy Credit Agricole odpowiada oprocentowaniu 6,5 proc. na zwykłym depozycie terminowym. Podobne zyski zapewnia krótsza polisa w DnB Nord. Pozostałe gwarantują odsetki na poziomie odpowiadającym od 3,75 do 5,69 proc. na normalnych lokatach.
Polisolokaty pewnie nie będą jedynym sposobem ominięcia daniny należnej fiskusowi. Służą do tego na przykład lokaty z gwarantowanym oprocentowaniem. Taki produkt w swojej ofercie ma choćby Meritum Bank. Zapewnia on klientom odsetki niezależnie od ewentualnych zmian w przepisach. Nominalne oprocentowanie lokaty z gwarancją wynosi 6,01 proc., co można porównać z 7,65 proc. płaconych na tradycyjnym depozycie. Odsetki takie Meritum Bank będzie wypłacał do dnia wejścia w życie zmian podatkowych. Następnie podniesie nominalne oprocentowanie do 7,65 proc., dzięki czemu klienci nie stracą na nowelizacji przepisów, a jednocześnie do końca będą mogli korzystać z podatkowego eldorado.

>>> Czytaj też: W co inwestować w 2012 r.? W pierwszym półroczu należy omijać spółki surowcowe

Ale banki oferują nie tylko tradycyjne lokaty bankowe czy też produkty antypodatkowe. Popularne są też różnego rodzaju wariacje, a wśród nich lokaty progresywne i dynamiczne. Oba produkty są często ze sobą mylone. Podstawowa różnica między nimi polega na sposobie naliczania odsetek. I w jednym, i w drugim przypadku oprocentowanie rośnie w miarę oszczędzania. Jednak w przypadku lokaty progresywnej w każdym miesięcznym okresie pieniądze są objęte stawką procentową obowiązującą w danym miesiącu. To powoduje, że choć w ostatnim miesiącu oszczędzania odsetki są bardzo wysokie, to liczone są one tylko za 30 dni i w efekcie średnie oprocentowanie dla całego okresu trwania lokaty jest dużo niższe. Na przykład jeżeli w pierwszym miesiącu lokata progresywna będzie dawać odsetki na poziomie 5 proc., a w drugim – 7 proc., to średnio da 6 proc.
Ranking lokat bankowych w grudniu 2011
Obligacje wciąż w cenie
Konkurencyjny dla bankowych depozytów poziom zysków i bezpieczeństwa oferują obligacje Skarbu Państwa. Obecnie na rynku pierwotnym klienci indywidualni mogą kupić obligacje o 2-, 3-, 4- i 10-letnim okresie zapadalności. Najwyższe odsetki zapewniają te ostatnie – 5,75 proc. w stosunku rocznym. Oprocentowanie to obowiązuje w pierwszym okresie rocznym. Z kolei obligacje 4-letnie zapewniają kupon w wysokości 5 proc. Tutaj także wysokość odsetek może się zmieniać co roku. Natomiast w przypadku papierów 3-letnich zmiana oprocentowania może następować co 6 miesięcy. Aktualnie 3-latki oferują roczny zysk na poziomie 4,65 proc.
Jedyną detaliczną obligacją, przy zakupie której z góry wiemy, ile można na inwestycji w nią zarobić, jest „dwulatka”. Jej oprocentowanie jest stałe, wynoszące teraz 4,5 proc., a kapitalizacja odbywa się co roku. Jeżeli więc zainwestujemy w ten sposób tysiąc złotych, po dwóch latach otrzymamy 92 zł zysku, od którego trzeba zapłacić podatek od zysków kapitałowych.
Ceny nominalne wszystkich obligacji detalicznych zostały określone na poziomie 100 zł. Czasem Ministerstwo Finansów decyduje się na sprzedaż obligacji poniżej tej ceny, czyli z dyskontem. Obecnie w ten sposób upłynniane są papiery 3-letnie. Ich cena emisyjna została określona na 99,90 zł.
W obligacje skarbowe można zainwestować, odwiedzając jeden z oddziałów PKO Banku Polskiego, a także przez internet czy telefon. Gorzej, jeżeli przyjdzie nam do głowy inwestycja w papiery niedostępne klientom indywidualnym w bezpośredniej sprzedaży, a notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych. Aby je nabyć, należy najpierw założyć rachunek maklerski. Będzie on potrzebny także do tego, aby móc zainwestować w obligacje korporacyjne czy samorządowe. Papiery te wprawdzie są zwykle kierowane do wyselekcjonowanego grona klientów, jednak później często także trafiają na rynek wtórny i można je kupować na giełdzie. Zwykle pozwalają one zarobić sporo więcej niż papiery skarbowe. Jednak niska płynność utrudnia ich zakup, a wysokie spready zjadają dużą część zysku.
Po wejściu w życie nowej Ordynacji podatkowej do łask powrócą polisolokaty.