Taka zasada podczas zebrań najpopularniejsza jest w firmach związanych z technologią. Jednak pomysł wywodzi się prawdopodobnie już z czasów pierwszej wojny światowej, a obecnie coraz więcej firm podejmuje decyzję o jego zastosowaniu. Badania pokazują, że zebrania przeprowadzane na stojąco trwają średnio o jedną trzecią krócej, a jakość podejmowanych podczas nich decyzji jest zasadniczo taka sama, pisze WSJ.

Falę popularności zebrań na stojąco napędza nowa metodyka tworzenia oprogramowania zwana „programowaniem zwinnym” (Agile), która zakłada zmianę dyscypliny zarządzania projektem. Niektóre firmy wprowadzają też na swoich spotkaniach dodatkowe zasady dla zwiększenia efektywności, takie jak kary za spóźnienia (np. rundka wokół budynku lub zaśpiewanie piosenki) czy przekazywanie sobie gumowego kurczaka w celu ustalenia kolejności mówienia, podaje dziennik.

>>> Czytaj też: Z kryzysu gospodarczego wyłania się świat dwóch prędkości

W odpowiedzi na ten trend pojawiły się oczywiście odpowiednie produkty. Producenci mebli proponują na przykład dostosowane do pracy na stojąco biurka.

Innym sposobem na skrócenie spotkań jest odbywanie ich zaraz przed porą lunchu. Z kolei w pewnej firmie programistycznej pracownicy podają sobie podczas odbywanego na stojąco spotkania 5-kilogramową piłkę lekarską – wszystko po to, aby uniknąć rozwlekłych przemówień, pisze WSJ.

>>> Polecamy: Powódź, katastrofa lotnicza i zamieszki, czyli czarne scenariusze na Euro 2012