Reakcja rynkowa, z jaką spotyka się obecna sytuacja w Holandii (tam populistyczna partia Wolności również nie chce wspierać dalszych cięć), nie wynika z wagi owego kraju dla dynamiki wzrostu, ale poprzez ryzyko efektu domina podnosi czynnik polityczny do rangi zagrożenia dla ścieżki do wzrostu i reform (na gruncie CEE warto wspomnieć o piątkowym głosowaniu nad wotum zaufania w czeskim parlamencie gdzie koalicja nie wytrzymała presji „cięć budżetowych”). Z dużym prawdopodobieństwem zbliżyliśmy się do kresu możliwości „pomocowych” Europy jako Wspólnoty (podczas gdy komentarze z EBC nie wskazuję na możliwość dalszego poluzowania polityki monetarnej). Dalsze działania spotkają się z istotnym społecznym „oporem” i ów kres dostrzegają już rynki finansowe podobnie jak to czyniły w listopadzie gdy sednem dyskusji było zagrożenie rozpadem sterty euro. Dla przypomnienia, sama Francja choć jest w Europie partnerem ważnym i partycypuje w planach pomocowych, pozostaje równocześnie zależna (głównie sektor bankowy) od wsparcia monetarnego EBC i w naszej ocenie nie pozwoli sobie na otwarty sprzeciw wobec Niemiec, którzy pozostają motorem gospodarczym Europy.

Wzrost gospodarczy jest więc kartą przetargową, a wczorajsze informacje rynkowe (PMI, dane Eurostat) nie wsparły oczekiwań dot. potencjału ekonomicznego Europy. Nie było więc podstaw, aby nie przetestować minimów na wykresie 10-letniego Bunda (1,6340%) co sugerowały już wcześniej stawki swap’owe. Future na bunda przełamał 140,30 i może szukać dalszych wzrostów. Rentowności peryferyjne, które można traktować jako swoisty benchmark ryzyka odnotowały wzrosty. Hiszpańska obligacja 10-letnia testowała 6,06% (dziś rano 5,98%), podczas gdy włoska testowała okolice 5,75%. Francuska krzywa ostatecznie obroniła się przed istotnymi wzrostami, kończąc dzień w okolicach 3,10% (choć stosunek inwestorów do Francji odzwierciedla krzywa CDS). Dzisiaj kolejne testy nastrojów (Holandia, Włochy, Hiszpania). Rynek powoli skupiać się będzie na posiedzeniu FED –10-letni UST w okolicach 1.92%; stabilny USD wskazuje, iż rynek liczy na QE3.

Zgodnie z oczekiwaniami Polska brylowała siłą – jeśli nie bieżących odczytów – to planów konsolidacyjnych, na tle danych z Europy. Optymizm miarkować należy niepewnością dotyczącą Europy. Polski dług zabezpieczony „efektem niskiej podaży” i wyrzucaniem z cen oczekiwań dotyczących podwyżek stóp, dostał kolejne wsparcie w postaci niższego niż oczekiwano deficytu sektora finansów publicznych (5,1% wobec planowanych 5,7%), podczas gdy nowy plan konwergencji nominalnej zakłada deficyt sektora poniżej 3% (2,9% w 2012 r.) a Minister Finansów wspomina o możliwej nadwyżce w 2016 r. W tle wieści załamującej korelację wzdłuż polskiej krzywej z nastrojami w Europie (kanał złotego reaguje wciąż silniej na fale awersji do ryzyka) polskie obligacje testowały dolne granice oczekiwanych przedziałów zmienności. Ryzyka europejskie mogą mieć wpływ na dłuższy koniec, podczas gdy wysoka płynność wspiera popyt na krótkoterminowe papiery dłużne. Wczoraj Ministerstwo Finansów na jedynym przetargu bonów skarbowych w kwietniu, sprzedało 1,33 mld bonów 31-tygodniowych (popyt 3,12 mld PLN) z rentownością na poziomie 4,54%.

Reklama

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.