"Na tym etapie nie została jeszcze ustalona lista osób, które zostaną objęte programem redukcji zatrudnienia" - poinformował w czwartek PAP rzecznik Fortum Power and Head Polska Roman Jamiołkowski.

Według rzecznika, oprócz świadczeń wynikających z prawa pracy, pracownikom, których stanowiska zostaną zlikwidowane, zostaną wypłacone rekompensaty w wysokości uzgodnionej ze stroną społeczną w ramach pakietu gwarancji socjalnych.

"Ponadto Fortum zapewni przeprowadzenie kompleksowego programu wsparcia w poszukiwaniu nowej pracy, z którego nieodpłatnie będą mogli skorzystać wszyscy pracownicy odchodzący w ramach reorganizacji, za pomocą zewnętrznej specjalistycznej firmy" - podał rzecznik.

Pracownicy będą także mogli wziąć udział w specjalistycznych szkoleniach, które umożliwią im zdobycie nowych kwalikacji.

Reklama

To kolejny etap ograniczania zatrudnienia w sprywatyzowanych na początku ubiegłego roku elektrociepłowniach. Dotąd redukcje następowały w dużej mierze w ramach programu dobrowolnych odejść. Pracownicy otrzymali odprawy w wysokości blisko 2-letniego wynagrodzenia. Dodatkowo zostali objęci opieką medyczną i doradztwem zawodowym.

Fortum nabyło od Skarbu Państwa spółki EC Zabrze i ZEC Bytom w styczniu 2011 r. W końcu marca ubiegłego roku inwestor podpisał ze związkami pakiet gwarancji socjalnych, dotyczących zabezpieczenia interesów pracowników.

"O planach redukcji zatrudnienia na lata 2011 i 2012 związki zawodowe zostały poinformowane podczas negocjacji warunków pakietu gwarancji socjalnych, które zakończono w marcu 2011 r. W tym samym okresie związki dowiedziały się również o planach Fortum związanych z wydzielaniem niektórych obszarów działalności na zewnątrz czy też ich likwidacji" - podkreślił rzecznik.

Niektóre obszary działalności w Zabrzu i Bytomiu zostały połączone dzięki bliskości obu spółek.

Związkowcy krytycznie patrzą na plany inwestora. "Jeśli zwolnienia dojdą do skutku, to okaże się, że od czasu przejęcia zabrzańskiej elektrociepłowni przez fiński koncern pracę w zakładzie straciła połowa załogi" - skomentował szef Solidarności w Fortum Zabrze Wiesław Kostecki.

Według niego wcześniej z programu dobrowolnych odejść skorzystały w Zabrzu 84 osoby, o kilkanaście więcej niż pierwotnie planowano. "Tymczasem pół roku po zakończeniu programu pracodawca ogłosił kolejne redukcje i o żadnej dobrowolności nie ma mowy" - powiedział szef zakładowej "S".

Jak wyliczają związkowcy z Zabrza, w ramach programu dobrowolnych odejść z pracy odeszło 30 proc. zatrudnionych w elektrociepłowni. Obecne cięcia oznaczają, że pracę straci co trzeci pracownik okrojonej w wyniku poprzednich zwolnień załogi - informują.