Rosnące rentowności hiszpańskich obligacji zwiększają prawdopodobieństwo ubiegania się tego kraju o pomoc finansową. Z kolei źródła unijne informują, że istnieje ryzyko, iż Grecja nie spłaci swoich długów, przez co być może będzie konieczna kolejna ich restrukturyzacja. Agencja Moody’s IS również nie odpuszcza i wczoraj obniżyła perspektywę ratingu Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej do negatywnej. To wszystko przekłada się na wzrost awersji do ryzyka, jako, że jak na razie nie widać końca kryzysu zadłużeniowego w Europie, a wszelkie jak dotąd podjęte działania były doraźne. Być może przełom nastąpi dopiero w sytuacji, gdy europejscy politycy zostaną postawieni pod ścianą. Zdaniem Ewalda Nowotnego z ECB istnieją argumenty za przyznaniem Europejskiemu Mechanizmowi Stablizacyjnemu licencji bankowej, co pozwoli na zwiększenie jego zasobów kapitałowych (dostęp do pożyczek z ECB), a także otworzyłoby furtkę do zakupu obligacji pogrążanych w kryzysie krajów strefy euro. W reakcji na te dane euro zaczęło istotnie zyskiwać na wartości, jednak najprawdopodobniej będzie to chwilowy impuls do odreagowania. EURUSD pozostaje bowiem w trendzie spadkowym, a wyłamanie dołem z zakresu wahań otworzyło drogę do spadków w rejon 1,20 i cel ten najprawdopodobniej będzie zrealizowany w najbliższych dniach.

Nie napawają optymizmem nie tylko dane napływające z Europy, ale również publikacje USA. Spada aktywność w sektorze przemysłowym krajów strefy euro. Nieznacznie lepiej jest w sektorze usług. Niższa dynamika wzrostu gospodarczego w Europie szkodzi innym gospodarkom. Dzisiejszy odczyt indeksu nastrojów gospodarczych instytutu Ifo był słabszy. Wskaźnik ten spadł w lipcu do 103,3pkt. z 105,2pkt. w czerwcu po korekcie i ukształtował się na poziomie niższym niż zakładał konsensus rynkowy. Martwią także wstępne dane, jakie napłynęły zza oceanu w dniu wczorajszym. Indeks PMI dla amerykańskiego sektora przemysłowego spadł w lipcu do poziomu 51,8pkt. z 52,5pkt. Negatywnie rozczarował również indeks aktywności Richmond Fed, który spadł w lipcu do poziomu -17pkt. wobec oczekiwanego wzrostu. W związku ze słabymi danymi rośnie ryzyko, że wstępny odczyt amerykańskiego PKB za drugi kwartał również rozczaruje.

EURPLN

Złoty pozostawał w dniu wczorajszym pod presją sprzedających. Skala osłabienie złotego była mniejsza niż podczas poniedziałkowej sesji. Eurozłoty zbliżył się w okolice oporu na poziomie 4,2250 w postaci linii Kinjun na wykresie dziennym. Jak na razie poziom ten choć na chwilę powinien wyhamować korektę wzrostowa na złotym. Aktualnym wsparciem pozostaje rejon 4,18-4,1820. Nadal utrzymujemy się poniżej chmury ichimoku, co sprzyja powrotowi do spadków na EURPLN w przypadku stabilizacji nastrojów na rynkach światowych.

Reklama

EURUSD

Zgodnie z oczekiwaniami formacja młota na wykresie dziennym została zanegowana, co przełożyło się na kontynuację spadków na EURUSD. Dzisiaj EURUSD koryguje wczorajsze spadki, do czego symptomem była wypowiedź Ewalda Nowotnego z ECB. Najbliższy opór w postaci linii TenKan na wykresie dziennym znajduje się na poziomie 1,2180. Silnym wsparciem pozostaje rejon 1,20, gdzie przebiega projekcja 161,8% całości maksymalnej korekty wzrostowej w całym ruchu spadkowym na EURUSD obserwowanym od początku marca tego roku.

GBPUSD

GBPUSD kontynuuje spadki. Bardzo kiepskie dane na temat PKB w II kwartale zaważyły dzisiaj na notowaniach funta. To powoduje, że GBPUSD będzie najprawdopodobniej testował dzisiaj linię wsparcia poprowadzoną po ostatnich minimach lokalnych, która obecnie wyznacza najbliższe wsparcie na poziomie 1,5430. Opór wyznaczają okolice 1,5550.

AUDUSD

AUDUSD naruszył nieznacznie linię poprowadzoną po ostatnich minimach lokalnych na wykresie dziennym, jednak spadki nie były kontynuowane, co sprzyja obecnie odreagowaniu na tej parze. Najbliższe wsparcie to poziom 1,02, natomiast opór w postaci wczorajszego maksimum znajduje się na poziomie 1,0315. Ewentualne ponowne przełamanie okolic 1,02 przyniesie powrót do spadków na tej parze.