Forest Gump mawiał: „Życie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz na co trafisz”. Konstatację tę można z powodzeniem odnieść do rynku sztuki, który obecnie w Polsce rozkwita, oferując coraz większe możliwości inwestowania. Zarówno na rynku sztuki, jak i wina trwa hossa. Inwestorzy dywersyfikują portfele, coraz więcej miejsca przeznaczając na inwestycje emocjonalne (passion investments) do których należą kolekcjonerskie trunki, takie jak whisky czy wino, ale również sztuka.

Sztuka to szczepionka dla portfela

Ostatnie miesiące to czas dużej destabilizacji na światowych rynkach finansowych, która wywołała panikę wśród inwestorów, ale też w przeciętnym gospodarstwie domowym. Po raz kolejny okazało się, że bezpieczną lokatą kapitału jest rynek sztuki, który dzięki braku korelacji z rynkami finansowymi stanowi szczepionkę dla portfela na trudne czasy.

Zainwestować w przyszłego Picassa

Reklama

Ze względu na doznania, które zapewnia sztuka oraz rozliczne przyjemności natury kolekcjonerskiej – inwestycja w sztukę może być przygodą, ale i inwestycją życia. Eksperci rynku są zgodni co do tego, że to właśnie na dziełach sztuki współczesnej mamy szansę na ponadprzeciętne stopy zwrotu. W przypadku inwestycji w sztukę gra bowiem nie toczy się o kilka, kilkanaście, ani nawet kilkadziesiąt procent rocznie. W przypadku najlepszych zakupów na polskim rynku wartość dzieł sztuki wzrosła w ciągu dekady nawet kilkaset razy (tzw. „efekt Sasnala”, gdy ceny prac artysty rosną niebotycznie w wyniku szybkiej kariery artysty).

W dużej mierze to międzynarodowe nazwiska, jak Picasso czy Warhol ustanawiają największe rekordy, niemniej polscy artyści także odnoszą spektakularne sukcesy i dają zarobić na swoich obrazach. Oczywiście szukanie na własną rękę przyszłego Sasnala czy Picassa może być prawdziwą „mission impossible”. Artystom promującym siebie na własną rękę znacznie trudniej się wybić; co innego, jeśli stoi za nimi solidna instytucja, która cieszy się międzynarodowym uznaniem, taka jak Abbey House. Spółka, pełni rolę współczesnego mecenasa sztuki, podpisując umowy na wyłączność ze starannie wybranymi artystami i podejmuje szereg działań mających na celu promocję ich twórczości zarówno w kraju, jak i za granicą.

Stanisław Młodożeniec, Anna Szprynger, Jakub Słomkowski czy Agata Kleczkowska to z pewnością artyści, którym warto się przyjrzeć, bo przez rok współpracy z Abbey House ich prace nie tylko stały się bardziej znane szerokiej publiczności, ale przede wszystkim wartość ich obrazów wzrosła – i to znacznie. Prace Stanisława Młodożeńca jeszcze trzy lata temu można było kupić za około 4.000 złotych, obecnie ich przeciętna cena plasuje się w okolicach 40.000 złotych. Oznacza to wzrost o 145% w skali roku. Z kolei Agata Kleczkowska, najmłodsza artystka w stajni Abbey House, ustanowiła rekord na rynku sztuki młodej; jej praca w lipcu tego roku sprzedana została przez spółkę za 160.000 złotych. O czym pisała nie tylko polska prasa, ale również portale zagraniczne.

Art Leasing oraz Art Lokata

Do tej pory pokutowało w Polsce przekonanie, że na kupno obrazu mogą sobie pozwolić tylko bogaci, w tym w szczególności wytrawni kolekcjonerzy sztuki. Tymczasem, jak mówi Paweł Makowski, założyciel Abbey House – „Zgłaszają się do nas młodzi, dynamiczni ludzie, którzy urządzają mieszkania, biura i chcą się czymś wyróżnić. Czytają gazety, podróżują i mają świadomość, że świat sztuki przeżywa ogromny rozkwit. Chcą być jego częścią. Rozpoczynając przygodę ze sztuką, korzystają z innowacyjnych narzędzi inwestycyjnych, takich jak art leasing czy Art Lokata, które stworzyliśmy właśnie po to, żeby ułatwić ludziom wejście w posiadanie obrazu, czy wręcz rozpoczęcie własnej bądź firmowej kolekcji dzieł sztuki”.

W przypadku leasingu obrazu wartego kilkanaście tysięcy złotych, nabywca spłaca około 1000 złotych miesięcznej raty przez 2-3 lata, a obrazem może cieszyć się każdego dnia, eksponując go w firmowym gabinecie lub w domowym salonie. Warto dodać, że raty, które spłacamy w ramach leasingu pozostają cały czas na tym samym poziomie, podczas gdy wartość obrazu stopniowo rośnie. Czyli zupełnie odwrotnie niż na przykład w przypadku leasingu samochodu.

Innym, atrakcyjny sposobem inwestowania w sztukę jest ART Lokata, pierwsza w Polsce możliwość nabycia dzieła sztuki z przyrzeczeniem odkupu lub podziałem zysku inwestycji. Jak to działa? Jeśli ktoś kupi od spółki obraz i za parę lat będzie chciał go sprzedać, a okaże się, że praca nie zyskała jeszcze na wartości, to w ramach Art Lokaty spółka odkupuje od nabywcy obraz po cenie, za którą ten ją nabył, dodając do tego 9,5% zysku z tej sumy za każdy rok posiadania przez nabywcę obrazu. Jeśli natomiast wartość obrazu poszybowała w górę, to spółka odkupuje obraz od nabywcy po cenie wyjściowej, z zastrzeżeniem podziału tej nadwyżki, jaką może poszczycić się obraz – w proporcji: 70% dla klienta, 30% dla spółki.

ikona lupy />
Potencjał wzrostu wartości polskiej sztuki współczesnej. Stopy zwrotu z inwestycji w konkretne prace polskich artystów współczesnych / Inne