Początek roku szkolnego to czas zapisywania dzieci na zajęcia dodatkowe. Wybór jest ogromy, bo czas poza lekcjami gotowe są zorganizować dzieciom zarówno szkoły, jak i różnego rodzaju domy kultury, a także firmy świadczące usługi kulturalno-edukacyjne. I to w dużej mierze od organizatora zależy cena, jaką płacą rodzice.
Najbogatsza, ale i najdroższa jest propozycja ośrodków pozaszkolnych i prywatnych firm świadczących usługi edukacyjno-kulturalne. Na przykład za naukę tenisa w szkole prywatnej za miesiąc trzeba zapłacić 250 zł. Sporo też kosztują modne ostatnio lekcje tańca, np. za semestr (15 – 18 zajęć) break dance czy samby trzeba zapłacić od 350 do 700 zł. Z danych, jakie zebraliśmy w gminnych i miejskich ośrodkach kultury, a także firmach edukacyjnych, wynika, że w tym roku powodzeniem cieszą się zajęcia z robotyki, tańca nowoczesnego, a także nauka języków mniej popularnych – chińskiego i szwedzkiego. Za tę ostatnią atrakcję trzeba jednak słono zapłacić, bo semestr kosztuje od 600 do 800 zł. Pedagodzy jednak przestrzegają: zanim poślemy dziecko na język chiński czy szwedzki, musi się ono nauczyć poprawnie czytać i pisać po polsku. Najlepiej więc zacząć taką edukację po 12. roku życia. W dalszym ciągu dużą popularnością cieszy się jazda konna (20 – 50 zł za godz.), pływanie (200 – 500 zł za semestr), a także składanie modeli (500 – 600 zł za semestr). Co ciekawe, wszystko wskazuje na to, że hitem roku będą też kursy gotowania dla dzieci. Niektóre restauracje oferują tę atrakcję już za 200 zł (koszt całego kursu).
Najtańsze, a często nawet bezpłatne, oferty są w szkołach. Nauczyciele w ramach obowiązkowego pensum często organizują różnego rodzaju kółka zainteresowań i zajęcia sportowe. Na przykład w Szkole Podstawowej nr 1 w Stalowej Woli uczniowie mogą po lekcjach chodzić na zajęcia informatyczne, na kółko majsterkowicza lub na dodatkowe lekcje przyrody. Prężnie działa również szkolne koło sportowe oraz klub recenzenta, w którym młodzi miłośnicy literatury rozmawiają o przeczytanych książkach. Nauczyciele prowadzą te zajęcia w ramach tzw. godzin karcianych, czyli tych, do których obliguje ich Karta nauczyciela. Czasami to jednak za mało.
Dlatego wiele szkół organizuje również zajęcia dodatkowe, za które rodzice płacą. Nie są to jednak kwoty wygórowane. Dodatkowe lekcje gry na gitarze w jednej z warszawskich podstawówek to koszt 10 zł miesięcznie. Z kolei w Zespole Szkół w Starym Folwarku za dodatkowe lekcje języka angielskiego rodzice płacą od 5 do 10 zł tygodniowo (w zależności od intensywności kursu).
Reklama
ikona lupy />
Robot produkcji iRobot / Bloomberg / Scott Eells