Idzie demograficzny niż. Widać, że niektóre uczelnie reperują budżet kosztem studentów?

Z naszych analiz wynika, że niekiedy dochodzi do pewnych nieprawidłowości. Nawet tam, gdzie uczelnie podpisywały umowy ze studentami, to niektóre umiejętnie obchodziły zakaz pobierania opłat np. za egzamin poprawkowy, każąc płacić za samo przygotowanie dokumentów. A opłata była taka jak za egzamin. Uczelnie, widząc nadchodzący niż, powinny szczególnie o studentów dbać.

Co zrobi ministerstwo, by takich praktyk nie było?

Przypominamy studentom o ich prawach i pomagamy w ich egzekwowaniu. Staramy się też doprecyzować przepisy, aby ograniczyć wątpliwości interpretacyjne. Chcemy wprowadzić zmiany w postępowaniu dyscyplinarnym dla pracowników dydaktycznych i sankcje dla uczelni za nieprzestrzeganie praw studentów.

Reklama

Pojawiła się nowa metoda na oszczędności – uczelnie niechętnie przyznają stypendia.

To najbardziej niepokojące zjawisko, które musimy wyeliminować. Przecież zwiększyła się pula pieniędzy na ten cel i zlikwidowano możliwość pobierania podwójnych, a nawet potrójnych stypendiów za wyniki w nauce osobom studiującym jednocześnie na dwóch – lub więcej – kierunkach. Intencją zmian było, aby stypendia za naukę skoncentrować na najlepszych. Miało je otrzymywać 10 proc. studentów – ale w znacznie wyższej wysokości. Zamiast tego uczelnie udzieliły stypendia za naukę tylko 7,3 proc. studentów, i to w kwotach zbliżonych do poprzednich lat, a fundusze skierowały na inne cele. Warto jednak dodać, że wysokie stypendia za wyniki w nauce otrzymuje nawet 50 proc. studentów kierunków zamawianych, tj. prawie 12 tys. osób. Dobrze też, że o prawie 20 tys. osób wzrosła liczba studentów korzystających ze stypendiów socjalnych. Oczekuję od uczelni, że w tym roku akademickim będzie ich jeszcze więcej.

Gdzie jeszcze łamane są prawa studentów?

Zdarzały się skargi na procedurę oceniania wykładowców przez studentów. Czasem to sami wykładowcy odpowiadali za przeprowadzenie oceny własnej osoby. I wobec studentów, którzy ocenili ich krytycznie, stosowali restrykcje.

Problemem studentów jest przede wszystkim brak pracy po studiach. Co z tym zrobić?

Trafiają do mnie listy od studentów, którzy mimo starań nie mogą znaleźć pracy. Ministerstwo jest dobrym adresatem tych skarg, bowiem dowiaduje się, na jakiej uczelni szwankuje współpraca z pracodawcami, czyli działalność akademickich biur karier. Biura powinny bardziej skutecznie współpracować z urzędami pracy, ale także aktywnie szukać nowych pracodawców. Organizować staże i praktyki. Poznawać profil studentów, tak by na określone stanowiska trafiali odpowiedni absolwenci. Ważna jest też dobra współpraca pracodawców z uczelniami, wspólne tworzenie programów studiów oraz włączanie wybitnych praktyków do procesu kształcenia. Przy dobrej współpracy pracodawcy mogą zlecać i finansować zamawiane przez siebie kierunki studiów.

O tym się mówi od dawna. Ale przedsiębiorcy współpracują tylko z najlepszymi uczelniami.

Dlatego praktycznych profili kształcenia wymagamy przede wszystkim od uczelni zawodowych. W najnowszym badaniu Ernst & Young o atrakcyjności inwestycyjnej Polska znalazła się na pierwszym miejscu w Europie, jeśli chodzi o umiejętności pracowników. Dlatego teraz pozostaje nam szczególną troską objąć najlepszych studentów i tych najbardziej kreatywnych, którzy mając wyjątkowe zdolności, wyróżniają się wśród pozostałych. Gdy nie są skażeni schematycznym myśleniem, ich odlotowe pomysły mogą się przekładać na wynalazki i nowe technologie. Dlatego centra transferu technologii i inkubatory przedsiębiorczości powinny mocniej się włączyć we współpracę ze studentami.

Od kiedy studenci będą musieli płacić za drugi kierunek?

Student, który podejmie studia na drugim kierunku po 1 października tego roku i nie zakwalifikuje się do grupy 10 proc. najlepszych studentów na dodatkowym kierunku studiów, musi się liczyć z odpłatnością. A więc tylko najwybitniejsi studenci będą mogli studiować na dwóch kierunkach na koszt podatnika. Wiele uczelni niepublicznych stara się za wszelką cenę zdobyć studentów.

Jak młodzi ludzie mają poznać, że oferta szkół jest wartościowa?

Uczelnię warto sprawdzać pod kątem kadry oraz jakości i programu kształcenia. Jeśli uczelnia prowadzi studia doktoranckie, powinno to oznaczać, że ma dobrą kadrę. Można również sprawdzić wykładowców, aby zorientować się, jaki mają dorobek naukowy. Istotne jest też to, czy uczelnie prowadzą współpracę z zagranicą, ilu mają studentów z innych krajów, czy wysyłają studentów na zagraniczne stypendia i staże oraz praktyki u pracodawców. Zachęcam również do zaglądania na nasze strony, na których informujemy o wyróżnionych kierunkach studiów, o kierunkach zamawianych z dodatkowymi stypendiami, o sukcesach uczelni i jej studentów.