Stopa referencyjna, od której pośrednio zależy oprocentowanie kredytów dla przedsiębiorstw oraz hipotecznych, wynosi obecnie 4,25 proc. Decyzję radzie pomogły podjąć ostatnie dane płynące z gospodarki. Przede wszystkim słabszy od oczekiwań wzrost PKB w III kw. Wyniósł 1,4 proc. w skali roku, gdy kwartał wcześniej było to jeszcze 2,3 proc. – Najbardziej zaniepokoił mnie w tym spowolnieniu wzrostu spadek dynamiki konsumpcji prywatnej – powiedział Marek Belka, prezes NBP i przewodniczący RPP.

Wzrost konsumpcji prywatnej wyhamował do 0,1 proc., poziomu najsłabszego co najmniej od 1995 r. (wcześniejszych danych nie ma). Rada uznała więc, że znacząco spada presja inflacyjna. – Teraz rada nie może sobie pozwolić na przerwę w łagodzeniu polityki pieniężnej – podkreślił Marek Belka. – To sugeruje bardzo prawdopodobną obniżkę stóp w styczniu – dodał. Ekonomiści ankietowani przez DGP spodziewają się, że oprócz styczniowej w pierwszym kwartale 2013 r. będzie jeszcze jedna obniżka.

Niektórzy członkowie RPP opowiadają się za obniżkami większymi niż 0,25 pkt proc. Ale według Belki rada cięciami, np. w wysokości 0,5 pkt proc., nie chce zaskakiwać rynku. Wczorajsza decyzja też nie była zaskoczeniem. To pozwoliło uniknąć osłabienia złotego, które często towarzyszy zmniejszeniu – z perspektywy zagranicznego kapitału – atrakcyjności inwestycji w polskie aktywa. Przeciwnie, nasza waluta po decyzji RPP umocniła się do europejskiej. Cena euro spadła o 1 gr do 4,12 zł.

Reklama