GPW stanęła w miejscu, Europa traci

Indeks największych spółek na GPW WIG20 podniósł się lekko o 0,01 proc. i wyniósł 2450,99 pkt. Indeks WIG zyskał 0,02 proc. i wyniósł 45547,98 pkt.

Po otwarciu notowań niemiecki indeks DAX spadł o 0,29 proc. i wyniósł 7 496,09 pkt. Francuski indeks CAC 40 stracił 0,31 proc. i wyniósł 3 594,40 pkt. Indeks węgierskiej giełdy BUX obniżył się o 0,22 proc. do 17 746,24 pkt. Brytyjski FTSE 100 spadł o 0,12 proc. i wyniósł 5 907,02 pkt.

Na giełdach w Azji panował rano nieco większy optymizm niż w Europie. "Nikkei wzrósł o 0,1 proc. mimo danych o spadku PKB o 3,5 proc. Inwestorzy byli jednak na nie przygotowani, dane mają charakter rewizyjny. Kospi natomiast nie zmienił wartości. Żwawiej poruszały się chińskie indeksy - giełda w Szanghaju zyskała 1,1 proc., a Hang Seng 0,3 proc. (trzy kwadranse przed końcem notowań) dzięki niedzielnym publikacjom. Produkcja przemysłowa w Chinach wzrosła o 10 proc., a sprzedaż detaliczna o 14,9 proc. - w obu przypadkach dane przewyższają oczekiwania" - komentuje Emil Szweda, analityk Open Finance.

W centrum uwagi znalazły się Włochy. Były szef rządu Silvio Berlusconi ogłosił chęć powrotu do gabinetu premiera. W odpowiedzi Mario Monti zapowiedział dymisję zaraz po zatwierdzeniu przez parlament budżetu na 2013 r.

W tym tygodniu nie ma co liczyć na duże wsparcie ze strony danych makro. "Kalendarz na kolejne dni nie zawiera tak ważnych danych, jakie poznaliśmy w minionym tygodniu. Sytuacja taka nie sprzyja kontynuacji trendu wzrostowego w takiej formie, jaką widzieliśmy w poprzednim tygodniu. Kluczowy jest poziom 2500 pkt z psychologicznego punktu widzenia i ze względu na fakt, że w okolicach tej bariery znajduje się linia długoterminowego trendu spadkowego na WIG20. Już na piątkowej sesji zauważalne było realizowanie zysków" - twierdzi Michał Chudy, analityk Noble Securities.