Tak brzmią przyjęte w poniedziałek przez ministrów spraw zagranicznych UE wnioski ws. Ukrainy, o których poinformował serwis prasowy szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton. To postęp, ponieważ dotąd w ogóle nie padała żadna data podpisania wynegocjowanej już rok temu umowy stowarzyszeniowej i o pogłębionym handlu.

UE odkładała to ze względu na pogorszenie się na Ukrainie sytuacji w zakresie przestrzegania prawa, w tym politycznie umotywowane - w ocenie Brukseli - skazanie w ubiegłym roku byłej premier i liderki opozycji Julii Tymoszenko na siedem lat więzienia.

We wnioskach nazwisko Tymoszenko wprawdzie nie pada, ale szefowie dyplomacji "27" podkreślili, że Kijów musi dokonać postępu, jeśli chodzi o rozwiązywanie kwestii "selektywnego działania wymiaru sprawiedliwości".

Ministrowie pochwalili misję byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i byłego szefa europarlamentu Pata Coxa, którzy obserwowali na Ukrainie proces Tymoszenko.

Reklama

Wyrazili też oczekiwanie, że władze ukraińskie zajmą się przypadkami wyroków o charakterze politycznym bezzwłocznie, a także poczynią kroki, by zreformować sądownictwo, by takie przypadki nie miały miejsca w przyszłości.

"Rada potwierdza swoje zobowiązanie do podpisania już zainicjowanej umowy stowarzyszeniowej i o utworzeniu pogłębionej i kompleksowej strefy wolnego handlu, gdy tylko władze ukraińskie zademonstrują działania i rzeczywisty postęp we wspomnianych obszarach, możliwie do czasu szczytu PW w Wilnie w listopadzie 2013 r. Podpisaniu porozumienia mogłoby towarzyszyć otwarcie tymczasowego stosowania części umowy" - brzmią konkluzje.