Jedna trzecia przedsiębiorstw uważa, że ich sytuacja finansowa w 2013 r. się pogorszy. Tradycyjnie najwięksi pesymiści to branża budowlana, 40 proc. firm z tego sektora widzi przyszły rok w czarnych barwach. Niewiele lepiej jest w turystyce, gdzie gorszych wyników oczekuje 38 proc. przedsiębiorstw.

Marcin Ledworowski, wiceprezes BIG Info Monitora, mówi, że główna strategia firm na przyszły rok to przeczekanie. Przedsiębiorcy zamierzają pilnować kosztów. Stąd wyraźna niechęć do zwiększania płac i zatrudnienia.

Aż 74 proc. firm deklaruje, że nie da podwyżek pracownikom. Najbardziej skąpi są dostawcy usług finansowych, gdzie odsetek deklarujących utrzymanie płac na niezmienionym poziomie to 89 proc.

– Przedsiębiorcy zakładają, że w 2013 r. gospodarka wpadnie w stagnację, będą więc raczej obserwować, niż działać – dodaje Marcin Ledworowski. Widać to w ich planach dotyczących wydatków na zwiększanie produkcji czy poszerzanie oferty usługowej. Ponad połowa nie ma planów ekspansji.

Reklama

Co dziesiąta firma chce zmniejszyć nakłady na rozwój. Najwięcej firm, które nie zamierzają inwestować, jest wśród dostawców usług masowych – taką odpowiedź wybrało 64 proc. przedsiębiorstw z tej branży.

Za to największy odsetek przedsiębiorców, którzy chcą zmniejszyć wydatki rozwojowe, jest wśród branży budowlanej – taki plan ma co szósta firma. Przedsiębiorcy boją się też zatorów płatniczych – jedna czwarta pytanych firm spodziewa się pogorszenia sytuacji finansowej kontrahentów.

Gdy BIG InfoMonitor zadawał to samo pytanie rok temu, czarny scenariusz zakładało tylko 14 proc. ankietowanych.