– Szacujemy, że rynek assistance w Polsce jest wart 350–400 mln zł – informuje Tomasz Frączek, prezes Mondial Assistance. Firmy są zdane na własne szacunki, bo nie ma statystyk, które pozwoliłyby na wiarygodne określenie wielkości tego segmentu ubezpieczeń.
W minionym roku Mondial Assistance zwiększył swoje zaangażowanie na polskim rynku o 20 proc., podczas gdy cały rynek wzrósł w 2012 r. o około 10 proc. – Nasze ubiegłoroczne obroty wyniosły 120 mln zł – ujawnia Frączek.
O wzroście mówi też Piotr Mazurkiewicz, dyrektor departamentu sprzedaży i marketingu Inter Partner Assistance Polska. – Wzrost widzimy na przykładzie obsługi ubezpieczeń medycznych, w całym 2012 r. zrealizowaliśmy niemal 70 tys. takich spraw, co stanowi średni miesięczny wzrost o 12 proc. – informuje Mazurkiewicz. – W przypadku usług komunikacyjnych dynamika wzrostu liczby spraw miesiąc do miesiąca oscylowała na poziomie 40 proc. – dodaje.
W ocenie szefa Mondial Assistance kryzys może przyczynić się do zmniejszenia dynamiki rynku assistance w Polsce. Symptomy zmian były widoczne już w ubiegłym roku, kiedy to znacznie spadło zainteresowanie klientów assistance turystycznym.
Reklama
– Wynikało to zapewne z tego, że w poprzednim sezonie mieliśmy do czynienia z upadłościami biur podróży, Polacy ograniczyli więc wyjazdy, a jeśli wyjeżdżali, to na krócej – wyjaśnia Artur Czajka, dyrektor ds. badań konsumenckich firmy badawczej Nielsen, która przygotowała badania na temat zapotrzebowania na usługi assistance.
Tomasz Frączek obawia się, że w tym roku Polacy ograniczą zakup ubezpieczenia komunikacyjnego AC, co także odbije się na rynku assistance. Dlatego liczy na usługi niezwiązane z motoryzacją. – Zamierzamy też zaistnieć wśród klientów, którzy dotąd mniej interesowali się naszymi usługami. Dla ludzi młodych, do 29 lat, mamy produkt, który pozwoli zabezpieczyć realizowane przez nich płatności zbliżeniowe np. za pomocą smartfonów. Z kolei dla osób 65+ uruchamiamy usługę teleopieki. Dzięki czerwonemu guzikowi, który starsza osoba będzie miała zawsze przy sobie, będzie mogła błyskawicznie wezwać pomoc – dodaje prezes.
Z badania Nielsena przeprowadzonego w styczniu na grupie 2 tys. osób wynika, że w ubiegłym roku najczęściej pomocy Polacy potrzebowali przy zdarzeniach komunikacyjnych – jak holowanie, naprawa auta, wypożyczenie samochodu zastępczego (33 proc. przypadków). Na drugim miejscu znalazły się usługi pomocowe, medyczne (15 proc. wezwań).