Nie ze względu na treść wypowiedzi, ale z powodu, że spotkanie odbywało się za zamkniętym drzwiami.

O tym, że na spotkanie z Mario Draghim nie będą mieli wstępu dziennikarze, kamery, a nawet stenotypistki wiadomo było od wczoraj. Kiedy jednak deputowani chcieli relacjonować wystąpienie, przekonali się, że na sali włączono zagłuszacze. „To była formuła, która nawet nie pozwalała na debatę. To godzi w demokrację” - skarżył się deputowany socjalista.

Z informacji, które przeciekły do mediów wynika, że Draghi pochwalił hiszpańskie reformy. Zastrzegł jednak, że sposobem na podniesienie konkurencyjności jest obniżenie kosztów produkcji. Jego zdaniem, w drugiej połowie roku hiszpańskie banki rozpoczną udzielanie kredytów.

>>> Czytaj też: Hiszpania: z raju do gospodarczego piekła

Reklama