Zachowanie rynku finansowego jest - zdaniem ekspertów - konsekwencją sytuacji na Cyprze i zapowiedzi opodatkowania tamtejszych depozytów bankowych.

Od rana na hiszpańskiej giełdzie zagościł pesymizm. W ciągu pierwszej godziny po otwarciu cena akcji spadła o 3 proc. Po południu spadek był o pół procent mniejszy. Najwięcej tracą hiszpańskie banki, niektóre o ponad 4 proc., oraz 10-letnie obligacje.

>>> Czytaj też: Podatek na Cyprze to "jawny rabunek". Europie grozi run na banki

Zdaniem ekspertów, nerwowa atmosfera na giełdzie jest wynikiem decyzji o udzieleniu pomocy Cyprowi oraz o ewentualności wprowadzenia tam podatku od depozytów bankowych. Ekonomiści uspokajają, że taki podatek nie grozi Hiszpanii ani innemu krajowi europejskiemu. Apelują jednocześnie do Brukseli, aby jak najszybciej przekonała o stabilności europejskiego systemu bankowego zagraniczne rynki finansowe. Jeśli tego nie zrobi - ostrzegają - niepewność na giełdach będzie się pogłębiała.

Reklama

>>> Czytaj też: Cypr - nowe ognisko kryzysu w Europie. Inwestorzy wyprzedają akcje