DM PKO BP przy kurczącym się rynku (obroty na giełdzie w 2012 r. były o 25 proc. mniejsze niż rok wcześniej) zwiększył skalę giełdowego handlu o prawie jedną trzecią. – Znacząco poprawiliśmy pozycję, stając się trzecim domem maklerskim na GPW – mówi Grzegorz Zawada, dyrektor DM PKO BP. Zysk brokera wprawdzie spadł, ale znacznie mniej, niż wynosi średnia dla branży.
Wynik sprzed roku niemal obronił Noble Securities. Tak można bowiem podsumować spadek zysku o niespełna 6 proc. – Utrzymaliśmy wynik zbliżony do tego z 2011 r. dzięki dywersyfikacji źródeł przychodów pochodzących głównie z emisji obligacji korporacyjnych, ale też z rynku energii i forex – wyjaśnia Czcibor Dawid, prezes Noble Securities.
Za radykalny spadek wyników branży maklerskiej odpowiada przede wszystkim DM IDMSA, którego strata w 2012 r. sięgnęła niemal 350 mln zł (niemal dwa razy tyle, co rok wcześniej). Spółce czkawką wciąż odbijają się nietrafione inwestycje m.in. w Sky Club, sieć delikatesów Bomi czy DSS, a także problemy funduszy Idea TFI.
W przypadku części brokerów – jak Millennium DM czy DM BZ WBK – spadek obrotów na rynku akcji przekraczał 40 proc., co też odbiło się na zyskach. – Nastąpił trwały wzrost znaczenia globalnych brokerów – tłumaczy Jacek Idczak, członek zarządu DM BZ WBK. W wyniku spadku obrotów na giełdzie w branży nastąpiła redukcja zatrudnienia.
Reklama
Na wydatki związane z przygotowaniem oprogramowania na potrzeby nowego systemu giełdowego jako jeden z powodów pogorszenia się wyników finansowych brokerów wskazuje z kolei Roland Paszkiewicz z CDM Pekao. Wynik tego biura skurczył się o jedną trzecią.
Perspektywy na 2013 r. są już lepsze. – Widoczna jest już poprawa postrzegania rynku kapitałowego zarówno przez inwestorów, jak i przedsiębiorstwa – mówi Dariusz Tenderenda z DM Navigator.
Spadek stóp procentowych powinien skłonić Polaków do szukania alternatyw wobec oferty depozytowej banków i przesunięcia części oszczędności w kierunku produktów inwestycyjnych. Domy maklerskie powinny być jednym z beneficjentów tego procesu – uważa Roland Paszkiewicz.
Radosław Olszewski, prezes DM BOŚ, jest bardziej ostrożny. – Zakładamy, że powinien to być lepszy rok niż 2012, choć nie spodziewam się, by poprawa była radykalna.