Saldo nabycia i umorzenia w TFI wyniosło zatem w marcu plus 6,62 mld zł i było najwyższe w historii.
Zasadniczy wpływ na wysokość wpłat mieli jednak nie klienci detaliczni, ale instytucje. Chodzi przede wszystkim o pieniądze płynące do funduszy zamkniętych przeznaczonych dla konkretnych inwestorów. Prym w tego typu operacjach wiedzie Grupa PZU, która w marcu zasiliła swoje fundusze rekordową kwotą sięgającą 4,5 mld zł. Aktywa PZU TFI przekroczyły 20 mld zł, co również jest najwyższym wynikiem wśród wszystkich towarzystw w historii. Napływy do wszystkich pozostałych funduszy rynku niepublicznego wyniosły niespełna 0,8 mld zł. Do funduszy rynku publicznego trafiło w ubiegłym miesiącu ok. 1,3 mld zł.
IZFA podkreśla, że wpłaty do funduszy już szósty miesiąc z rzędu przewyższają umorzenia. Coraz większy udział w rynku mają fundusze aktywów niepublicznych.
Niekwestionowanym liderem rynku były fundusze gotówkowe oraz pieniężne. W marcu trafiło do nich 0,62 mld zł, zaś od początku roku ponad 2,5 mld zł. Do łask inwestorów wracają fundusze akcji, do których napłynęło w tym roku ponad 0,8 mld zł, w tym 330 mln zł w marcu. Tak duże zainteresowanie zanotowano po raz ostatni w lipcu 2012 r. Rzadziej za to wybierane są fundusze dłużne, w szczególności obligacji skarbowych. W I kw. tego roku wypłacono z nich około 1,5 mld zł. Może to świadczyć o tym, że w opinii inwestorów hossa na tym rynku się kończy.
Reklama
– Marzec potwierdza tezę, że fundusze inwestycyjne stają się alternatywą do lokowania oszczędności – mówi Marcin Dyl, prezes IZFA. – Malejące oprocentowanie w bankach przyczynia się do poszukiwania efektywnych form inwestycji przy zachowaniu niskiego ryzyka – dodaje.