Teraz największa gospodarka Skandynawii staje się bezpieczną przystanią, odseparowaną od wstrząsów na globalnych rynkach - twierdzi szwedzki urząd ds. zarządzania długiem.
/>
Jego szef Thomas Olofsson podkreśla, że Szwecja jest obecnie postrzegana inaczej niż w przeszłości i w związku z tym budzi zainteresowanie z zupełnie innych powodów niż jeszcze pięć-dziesięć lat temu.
Kraj ten umocnił w zeszłym roku swój status bezpiecznej oazy dzięki temu, że szwedzka gospodarka zanotowała w 2010 roku najwyższy wzrost w całej Unii Europejskiej, utrzymując przy tym nadwyżkę budżetową. Po zasobnej w ropę Norwegii, ryzyko niewypłacalności Szwecji jest najniższe na świecie. Kraj posiada także jedne z najlepiej dokapitalizowanych banków w Europie.
>>> Czytaj też: Tylko 9 proc. Szwedów chciałoby wejść do strefy euro
Po doświadczeniach z przeszłości – w tym kryzysie walutowym z 1992 roku – Szwecja zabrała się do budowy systemu fiskalnego i regulacyjnego, który ochroniłby gospodarkę przed brakiem stabilności finansowej. Ustalono m.in. docelowe wskaźniki nadwyżki budżetowej oraz limity dla wydatków długoterminowych. System okazał się na tyle prężny, że umożliwił Szwedom stawienie czoła najgorszemu kryzysowi gospodarczemu na świecie od czasów Wielkiej Depresji z lat '30.
Obecnie szwedzka korona ma najlepsze na świecie notowania wśród walut krajów rozwiniętych, zaraz po nowozelandzkim dolarze. W ciągu minionych 12 miesięcy zyskała 6,1 proc. Poczynają od marca 2009 roku korona awansowała aż o 36 proc. wobec euro i o 41 proc. w relacji do dolara.
Premie za 10-letnie obligacje szwedzkiego rządu są tylko o 40 punktów bazowych droższe od niemieckich i wynoszą 1,67 proc. U samego szczytu zeszłorocznego kryzysu zadłużeniowego premie za szwedzkie dziesięciolatki spadły o 22 punkty bazowe poniżej bundów.
Oloffson uważa, że popyt na obligacje jest przede wszystkim podyktowany dużą płynnością rynku oraz wysokim ratingiem Szwecji - potrójnym „ A” , przyznanym przez trzy największe agencje ratingowe.
>>> Polecamy: Kryzys gospodarczy w Danii odbija się na ilości udzielanych kredytów