Ewentualne połączenie GPW z grupą czterech środkowoeuropejski giełd nie pociągnie za sobą ekspansji polskich depozytów papierów wartościowych i izby rozliczeniowej. Wszystko przez różne przepisy, obowiązujące w poszczególnych krajach.
Z technologicznego punktu widzenia nie byłoby problemów z tym, aby rozliczenia na parkietach w Warszawie oraz w Budapeszcie, Lublanie, Pradze i Wiedniu (CEE SEG) wzięła na siebie nasza izba rozliczeniowa KDPW_CCP. Łączne obroty na czterech podległych wiedeńskiej giełdzie rynkach są dziś mniejsze niż na samym tylko parkiecie w Warszawie. Zwiększenie skali działalności byłoby oczywiście korzystne dla KDPW_CCP. Podobnie myśleli zapewne także Austriacy, który niedługo po powstaniu CEE SEG stworzyli wspólną izbę rozliczeniową pod nazwą CCP.CEE. Choć od zjednoczenia tamtejszych giełd mijają już trzy lata CCP.CEE wciąż... nie działa. Jak dawniej transakcje na każdym z tamtejszych parkietów rozlicza inny podmiot. To samo dotyczy również depozytów. Co więcej, bardzo różna jest także sytuacja własnościowa tych podmiotów.

>>> Polecamy: Połączenie GPW z CEESEG zależy od skali potencjalnych korzyści kosztowych

Węgierski depozyt KELER należy w 47 proc. do tamtejszej giełdy. Izba rozliczeniowa KELER KSZF jest w 98 proc. własnością depozytu i w 1 proc. giełdy. Praska giełda ma swój depozyt, który nazywa się CDCP i pełni równocześnie funkcje rozliczeniowe. Podobnie jest w Lublanie, gdzie podwójną rolę sprawuje depozyt KDD. Różnica polega na tym, że jest niezależny od tamtejszej giełdy, a wszystkie jego udziały należą do banków. W Wiedniu funkcjonuje izba CCP Austria, która jest w połowie własnością giełdy i w połowie depozytu Oesterreichische Kontrollbank. OeKB to z kolei podmiot będący we władaniu austriackich banków, giełda nie ma żadnych udziałów (akcjonariuszami KDPW są Skarb Państwa, GPW i NBP).
Reklama
Każda z wymienionych instytucji używa osobnych rozwiązań technologicznych. Jakby tego było mało, depozyty i izby pełnią w poszczególnych krajach różne dodatkowe funkcje. Na przykład węgierski KELER KSZF zajmuje się m.in. rozliczaniem funduszy inwestycyjnych.
Okazuje się, że zasadniczy problem polega na różnych systemach prawnych. W każdym z krajów funkcjonują inne przepisy podatkowe, kodeksy cywilne i prawo dotyczące rozrachunków papierów wartościowych. Z tego powodu integracja depozytów po ewentualnej fuzji giełda z Warszawy i Wiednia byłby bardzo utrudniona, jeśli nie niemożliwa.

>>> Czytaj też: Wielka fuzja GPW i CEE SEG: warszawski UTP kontra wiedeńska Xetra