Spodziewajcie się żywej interakcji z coraz bardziej agresywnym Kongresem.

Opublikowany w nocy protokół z posiedzenia Reserve Bank of Australia (RBA) pomógł dolarowi australijskiemu - a przynajmniej tak to wyglądało, nawet jeśli protokół nie miał szczególnie jastrzębiego wydźwięku; wynika to prawdopodobnie z tak dużej ilości pozycji
na dolarze australijskim, że stale potrzebna jest nowa presja, by waluta nadal schodziła w dół, a publikacja protokołu spowodowała odjęcie z krzywej forward jakichś 5 punktów bazowych ze względu na przewidywane cięcia stóp procentowych. RBA wyraziło raczej tylko pewne zadowolenie z powodu obecnej polityki, natomiast nie podbijało nadziei na dalsze luzowanie. AUD/USD wygląda, jakby chciał znów zawrócić, ale w ostatnich tygodniach mieliśmy wiele prób zwyżek, po których potem nie nastąpiła kontynuacja. Zobaczymy, gdzie się znajdziemy po zeznaniach Bernankego. W AUD/USD poziom 0,9200 wygląda na ważny krótkoterminowy opór.

Z protokołu z posiedzenia Riksbank - szwedzkiego banku centralnego - dotyczącego polityki wyłania się nieco jastrzębie nastawienie, gdyż mamy dość obszerną dyskusję na temat zagrożeń na froncie zadłużenia gospodarstw domowych, gdyby dużo bardziej obniżono stopy procentowe. Rentowność na przedzie krzywej szwedzkich obligacji prawie nie zareagowała. Kurs EUR/SEK, owszem, na chwilę zszedł w dół, ale potem się odbił. Para ta nie może się zdecydować, co chce zrobić – 8,65 wygląda na krótkoterminowe wsparcie, natomiast aby pojawiła się nadzieja na wzrosty, konieczny jest ruch powyżej 8,80. Nadal skłaniam się ostatecznie ku zwyżce, ale w tym wzburzonym przedziale zobaczyć znaczy uwierzyć.

Co dalej?

Reklama

Jeśli chodzi o EUR/USD i kwestię tego, czy może on próbować przebić się powyżej oporu na poziomie 1,3100, wypracowanego po początkowym ataku na zlecenia stop i następnie konsolidacji po sensacji Bernankego z zeszłego tygodnia, to poczekajmy na wyniki ankiety ZEW dla Niemiec o godz. 09:00 czasu Greenwich. Jeśli chodzi o spadki, to uwaga w oczywisty sposób koncentruje się na poziomie 1,3000, gdyż w ciągu ostatnich dwóch dni testowaliśmy ten poziom dwa razy. Musimy się przepchnąć z powrotem poniżej ok. 1,2900, by można było zacząć mówić o pełnym zwrocie w stosunku do eksplozji na EUR/USD z zeszłego tygodnia.

Spodziewajcie się pewnego określenia kierunku w funcie brytyjskim na podstawie publikowanych dzisiaj danych o inflacji w Wielkiej Brytanii i przed jutrzejszym protokołem
z posiedzenia Bank of England (BoE), gdyż rynek nadal szamocze się nie wiedząc, co chce z funtem zrobić. Z pewnością mierniki inflacji zachowują się spokojnie, nie widać żadnego trendu po spadku z niewygodnie wysokich poziomów z końca 2011 r. Po wczorajszych oznakach dochodzenia do wsparcia GBP/USD wyglądał tak, jakby chciał podejść w górę do poziomu oporu powyżej 1,5200, ale notowania z dzisiejszego ranka nie sprzyjają takiej interpretacji. Zasadniczo potrzebujemy zobaczyć jutrzejsze zeznania Bernankego, aby zyskać krótkoterminowy kierunek - w międzyczasie obserwujcie okolice 1,5000.

Skoro mowa o zeznaniach Bernankego - komitet Kongresu, przed którym Bernanke będzie zeznawał, zwrócił się do niego z prośbą o publikację zeznań na długo przed ich faktycznym przedstawieniem - zapewne by dać członkom komitetu więcej czasu na przygotowanie się
do sesji pytań i odpowiedzi. Jest to interesujące posunięcie, które według mnie wskazuje na to, że po znacznej eskalacji agresywnego tonu, w jakim wypowiadali się republikanie przy poprzednich zeznaniach, pytania zadawane przez panel będą ostrzejsze i bardziej agresywne, niż kiedykolwiek.

Jestem mocno przekonany, że uwagi Bernankego z zeszłego tygodnia były adresowane do rynku obligacji, a ich celem nie było ożywienie cen aktywów bardziej ryzykownych. W tym świetle interesujące będzie, czy Bernanke zdoła przedstawić zeznania zniuansowane,
w których rozróżni między reagowaniem przez Rezerwę, gdy rentowności obligacji będą zbyt wysokie, a zniechęcaniem do „nieracjonalnego entuzjazmu”, jeśli bardziej ryzykowne aktywa będą przesadnie reagować na retorykę Rezerwy.

Pamiętajcie, że w ten weekend odbywają się wybory do wyższej izby japońskiego parlamentu, co prawdopodobnie w końcu już na początku przyszłego tygodnia zasygnalizuje kierunek zmian w parach krzyżowych jena. Wkrótce napiszę więcej na ten temat - USD/JPY staje się znowu interesujący, gdyż zszedł poniżej krótkoterminowego wsparcia, chociaż nadal jest dużo powyżej ważnego poziomu chmury Ichimoku tuż nad 99,00. Poniżej tych rejonów zaczyna się robić ciekawie w kontekście spadków.

Najważniejsze dane ekonomiczne

• Nowa Zelandia - ceny dóbr konsumenckich w II kw. zyskały 0,2% w ujęciu kwartał
do kwartału i 0,7% w ujęciu rok do roku, podczas gdy spodziewano się wzrostów o 0,3%
i 0,8%, a w pierwszym kwartale odnotowano wzrost o 0,9% w ujęciu rok do roku.
Główne nadchodzące wydarzenia ekonomiczne (wszystkie godziny wg czasu Greenwich)


• Wielka Brytania - indeks cen dóbr produkcyjnych w czerwcu – dane wejściowe/wyjściowe (08:30)

• Wielka Brytania - wskaźniki CPI/RPI w czerwcu (08:30)

• Strefa euro - CPI w czerwcu (09:00)

• Strefa euro - bilans handlowy w maju (09:00)

• Strefa euro - wyniki ankiety ZEW w lipcu (09:00)

• Niemcy - wyniki ankiety ZEW w lipcu (09:00)

• Stany Zjednoczone - CPI w czerwcu (12:30)

• Stany Zjednoczone - dane dotyczące napływu kapitału w maju (13:00)

• Stany Zjednoczone - produkcja przemysłowa i wykorzystanie mocy produkcyjnych
w czerwcu (13:15)

• Stany Zjednoczone - indeks rynku nieruchomości NAHB (14:00)

• Stany Zjednoczone - wystąpienie George z Rezerwy Federalnej (18:15)

• Japonia- publikacja protokołu z posiedzenia BoJ (23:50)