To efekt zeszłotygodniowego apelu prezydenta Portugalii o stworzenie "porozumienia w sprawie ocalenia narodowego".

Dziś z przywódcą państwa spotykają się kolejno liderzy trzech największych ugrupowań: koalicyjnych socjaldemokratów i ludowców oraz opozycyjnych socjalistów. To do nich zwrócił się Anibal Cavaco Silva, prosząc o międzypartyjny kompromis dla dobra kraju.

Prezydent w ubiegłym tygodniu zadecydował, iż mimo kryzysu politycznego nie rozwiąże parlamentu, bo przedterminowe wybory byłyby dla kraju fatalne w skutkach. Zwrócił uwagę, iż do zakończenia realizacji pakietu antykryzysowego ustalonego dwa lata temu w porozumieniu z Unią Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym pozostało mniej niż 12 miesięcy i przez ten czas rząd musi przetrwać. Stąd apel do trzech partii o "porozumienie w sprawie ocalenia narodowego".

Mimo wielu spotkań i ciągnących się negocjacji wciąż nie wiadomo czy koalicyjny premier Pedro Passos Coelho zgodzi się na warunki socjalistów. Nieoficjalnie wiadomo, że liderzy tego ugrupowania nie chcą przystać na kolejne restrykcyjne cięcia budżetowe rzędu 4,7 mld euro, zaplanowane na nadchodzące lata. A bez nich nie ma mowy o zrealizowaniu założeń pakietu antykryzysowego.

Reklama