Decyzja irlandzkiego przewoźnika oznacza kolejne kłopoty dla podwarszawskiego lotniska. Ryanair miał być jedyną dużą linią, która miała wrócić do Modlina. Jeszcze tydzień temu linie podawały nawet datę: trzeci września.

W dzisiejszym komunikacie przewoźnik informuje, że na Okęciu zostaje co najmniej do 26 października. Linie dodają też, że prowadzą rozmowy z lotniskiem Warszawa Modlin. Wszelkie dalsze informacje mają być publikowane na stronie internetowej Ryanair.com.

Władze podwarszawskiego portu w specjalnym oświadczeniu zapewniły, że Ryanair otrzymał bardzo atrakcyjną ofertę. Po uwzględnieniu wszystkich możliwych zniżek daje przewoźnikowi oszczędności rzędu 65 proc. w stosunku do opłat na Lotnisku Chopina.

Ryanair miał być jedyną dużą linią, która miała wrócić do Modlina. Jeszcze tydzień temu linie podawały nawet datę: trzeci września. Władze lotniska w Modlinie twierdzą, że negocjuje obecnie warunki współpracy z innymi liniami lotniczymi.

Reklama

22 grudnia port w Modlinie został zamknięty z powodu zniszczonego pasa startowego. Pęknięcia i ukruszenia zagrażały bezpieczeństwu startujących i lądujących samolotów. Po generalnym remoncie drogi startowej port ponownie został otwarty na początku lipca, ale jak dotychczas tanie linie nie wróciły do Modlina. Lotnisko jest praktycznie puste.

Przed Ryanairem decyzję o pozostaniu w Warszawie ogłosił Wizz Air. Przedstawiciele tej linii zapewniają, że na zmianę decyzji może wpłynąć jedynie wysokość opłat lotniskowych w Modlinie i w Warszawie. W przypadku drastycznej podwyżki w stolicy i przy równoczesnym obniżeniu opłat w Modlinie, przeprowadzka byłaby możliwa.

>>> Polecamy: Lotnisko w Modlinie: port wyjdzie na plus dopiero w 2022 roku