Przewodnicząca norweskiej Partii Konserwatywnej, Erna Solberg twierdzi, że wart 740 mld USD Państwowy fundusz majątkowy wymaga zmian.

Dowodzona przez Solberg opozycyjna Partia Konserwatywna prowadzi w sondażach na miesiąc przed wyborami parlamentarnymi.

„Jeden fundusz może nie sprostać tak wielu inwestycjom” – powiedziała Solberg. „Można go powierzyć kilku operatorom i zwiększyć konkurencyjność. Można również ulokować różne inwestycje w osobnych funduszach. Mamy zamiar zbadać tę sprawę i przekonać się, czy to dobry pomysł” – dodała.

Rząd Norwegii wykorzystuje pieniądze z funduszu majątkowego, aby podreperować budżet. Co prawda wykorzystanie funduszu jest ograniczone do 4 proc., ale kwota, którą ten odsetek oznacza, nieustannie rośnie: wartość funduszu wzrosła od 2005 roku czterokrotnie, a rząd przewiduje, że do 2020 roku wzrośnie o kolejne 50 proc.

Reklama

„Struktura funduszu nie zmieniła się od czasu jego utworzenia, czyli od 1996 roku” – wspomniała Solberg. „Nasza partia wierzy w konkurencyjność. Jeśli mogą nim zarządzać różne podmioty, to zwiększymy konkurencję i zobaczymy, kto osiągnie najlepsze rezultaty” – dodała.

Poszukiwacze zysku

Zwrot z Norweskiego Państwowego Funduszu Emerytalnego – bo tak nazywa się oficjalnie fundusz - wyniósł 5,4 proc. w pierwszym kwartale tego roku. Zwrot z akcji wyniósł 8,3 proc., z obligacji wzrósł o 1,1 proc., zaś z inwestycji na rynku nieruchomości spadł o 0,3 proc .

„Interesuje nas jeden cel: zwiększenie zysków z inwestycji bez podejmowania większego ryzyka” – kontynuowała liderka opozycji. Nie interesują nas krótkoterminowe zyski, ten fundusz to długoterminowa inwestycja – dodała.

Solberg, stojąca na czele opozycyjnego bloku, w którego skład wchodzi także antyimigrancka Partia Postępu, w ubiegłym miesiącu uzyskała poparcie 41 proc. Norwegów, którzy widzą ją na czele państwa. Obecny premier Norwegii Jens Soltenberg, lider Partii Pracy, w tym samym badaniu uzyskał poparcie 29,2 proc. Norwegów.

Konserwatyści obiecują obniżenie podatków, zwiększenie wydatków na drogi, koleje, edukację, badania i rozwój.

Premier Stoltenberg uważa, że Norwegia musi poszerzyć swój system socjalny, finansowany z państwowego funduszu majątkowego.

>>> Czytaj też: Norwegia: Premier obiecuje rozwinięcie systemu socjalnego

Ryzyko przegrzania

Oboje kandydatów chce zachęcić do siebie wyborców składając coraz więcej obietnic. Ich zrealizowanie wywindowałoby konsumpcje do niebezpiecznego poziomu, przez co mogłoby przegrzać całą gospodarkę.

Ekonomiści z Nordea Bank ostrzegają, że nie można polegać w zbyt dużym stopniu na funduszu w czasie, gdy z gospodarki płyną sygnały o przegrzaniu.

Fundusz, którego 60 proc. opiera się na inwestycjach w akcje, 35 proc. w obligacje i 5 proc. w nieruchomości, zanotował w 2012 drugie najwyższe w historii osiągi. W tym roku jednak nie udaje mu się rosnąć na przewidywanym poziomie 4 proc. Solberg twierdzi, że restrukturyzacja funduszu może poprawić tę sytuację.

Inwestycje są coraz częściej lokowane poza Europą, w rozwijających się gospodarkach Azji i Ameryki Południowej. Inwestorzy zwracają również uwagę na to, aby nie inwestować w krajach z rosnącym zadłużeniem.

>>> Czytaj również: Stratfor: oto 16 krajów, które zajmą miejsce Chin

Norwegia opłaca fundusz z podatków od ropy i gazu, pół naftowych i dywidendy z 67-proc. udziałów w Statoil. Solberg zapowiada, że w przypadku wygranej jej partia starałaby się zmniejszyć udziały państwa w Statoil do 51 proc.