Początkowo planowano, że stanie się do końca czerwca przyszłego roku.

Minister skarbu zatwierdził nowy harmonogram dotyczący tej inwestycji. Zrobił to po zapoznaniu się z wynikami zleconego audytu, dotyczącego prac przy budowie terminalu. Przychylił się tym samym do wniosku koordynatora inwestycji - spółki OGP Gaz-System.

Odpowiedzialna za projekt spółka Polskie LNG ma tym samym otwartą drogę do podpisania aneksu do umowy z konsorcjum realizującym budowę. Jednym z jego elementów jest właśnie urealniony harmonogram inwestycji. Ponadto zmiany umowy wykonawczej obejmują dodatkowy system zabezpieczeń należytego wykonania robót oraz przewidują waloryzację wynagrodzenia generalnego wykonawcy.

>>> Czytaj też: Kreml szykuje nam gazową rewolucję

Reklama

Kluczową przyczyną narastania dotychczasowych opóźnień był kryzys na rynku usług budowlanych w 2012 roku, w wyniku którego upadłość ogłosił jeden z członków konsorcjum realizującego Terminal oraz główny podwykonawca prac budowlanych. Spowodowało to konieczność pozyskania nowych podwykonawców i wiązało się również z dodatkowymi kosztami - napisano w komunikacie resortu skarbu przesłanym IAR.

Minister skarbu Włodzimierz Karpiński przekonywał w ubiegłym tygodniu podczas Forum Inwestycyjnego w Tarnowie, iż mimo opóźnień przy budowie terminala LNG, nie ma zagrożenia, że PGNiG będzie musiało płacić za katarski gaz, którego nie będzie mógł odebrać.

Pierwszy statek ze skroplonym gazem z tego kraju miał przypłynąć w połowie przyszłego roku. Według umowy, przez 20 lat PGNiG ma kupować od firmy Qatargas 1,5 mld metrów sześciennych tego surowca rocznie.

W pierwszym etapie eksploatacji terminal LNG pozwoli na odbiór 5 miliardów metrów sześciennych gazu ziemnego rocznie. Na świecie funkcjonuje obecnie ponad 80 terminali LNG. Najwięcej jest ich w Japonii. W Europie mamy 21 terminali LNG. Liderem pod tym względem jest Hiszpania.

>>> Czytaj też: Budowa terminalu LNG w Świnoujściu: KE potwierdziła dofinansowanie