Jak wynika z danych, które przesłał nam LOT, jedna z maszyn już na etapie jej dostarczania była wybrakowana. Do Polski z fabryki w Seattle leciała bez filtra paliwa w silniku.
>>> Polecamy: LOT kupi nowe i większe Dreamlinery?
Według naszych nieoficjalnych informacji, filtr z drugiej maszyny najprawdopodobniej zdemontowano podczas serwisu samolotu w stolicy Etiopii Addis Abebie. Tam znajduje się centrum techniczne Boeinga, w którym naprawiano usterkę związaną z bateriami pokładowymi.
Zadaliśmy pytania centrum w Addis Abebie. Nie udzielono nam jednak komentarza.
>>> Przeczytaj więcej na ten temat: Cudem nie doszło do katastrofy? Dreamlinery LOT-u latały z poważną usterką silnika