Przyznanie, że dane fundamentalne nie uzasadniają obecnego kursu dolara australijskiego spowodowało, że AUD/USD stracił grunt pod nogami, a AUD osiągał w nocy najgorsze wyniki.

Jeśli chodzi o zachowanie cen, w innych rejonach wydarzyło się niewiele poza tym, że dolar amerykański nieco umacniał się we wszystkich parach. Z tego względu notowania takich par jak EUR/USD i GBP/USD kształtowały się niżej, gdy Londyn rozpoczynał dziś rano pracę. Ponieważ GBP/USD przełamał linię uważaną przez niektórych za linię szyi z dziennych notowań, przy tej okazji zostały wyczyszczone zlecenia stop i odnotowaliśmy dołek notowań nocnych na poziomie 1,6065. Dziś rano kurs nieco idzie w górę, chociaż dumny funt nadal sprawia wrażenie trochę ciężkiego.

Przed nami już prawie koniec miesiąca, a to zawsze zaciemnia ogólny obraz. Właśnie w momencie, gdy tendencja do sprzedawania dolara amerykańskiego zdawała się budzić z głębokiej drzemki, najwyraźniej nastąpił szybki zwrot jego losów. Czy jest to faktycznie kwestia końca miesiąca, czy chodzi o coś bardziej złowrogiego, to się jeszcze okaże, ale tak jak na pierwszej randce, przekaz jest mieszany, co w żaden sposób nie ułatwia realizacji bieżących zadań.

Jeśli chodzi o dzień dzisiejszy, zobaczymy dane dotyczące sprzedaży detalicznej, wskaźnika PPI i zaufania konsumentów w USA, ale najprawdopodobniej będziemy siedzieć z założonymi rękami i może nawet równoważyć niektóre pozycje przed jutrzejszym posiedzeniem Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Wygasające opcje zaczynają odgrywać coraz większą rolę na rynku, a dziś będzie nie inaczej, gdyż wygasają duże opcje na EUR/USD z ceną 1,3750, na AUD/USD z ceną 0,9500 oraz na GBP/USD w okolicach 1,6100.

Reklama

Jeśli mam być szczery, nie mam dziś żadnych jasnych poglądów odnośnie do tego rynku, oprócz tego, by kupować CHF/JPY przy gwałtownych spadkach w okolice wsparcia na granicy kanału wahań na poziomie 108,40, oraz by odbijać je z powrotem wysoko w okolicach 109,30, kiedy i jeśli pojawi się taka możliwość.

Kaski włóż! I powodzenia!