Jest śledztwo, dotacje zagrożone
MSZ, GUS, MSWiA. Informatyzacja urzędów państwowych znalazła się w sieci korupcyjnego układu
Jak wynika z informacji DGP, jeszcze przed wczorajszą operacją prokuratorzy z wydziału przestępczości zorganizowanej warszawskiej apelacji przesłuchali Grzegorza Schetynę. Śledczy pytali go o lata 2007–2009, gdy jako wicepremier kierował Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji.
– Odpowiadał na pytania m.in. o precyzyjny zakres obowiązków i odpowiedzialności swojego wiceministra Witolda Drożdża, który nadzorował informatyzację w resorcie spraw wewnętrznych – mówi jeden ze śledczych zaangażowanych w sprawę.
Agenci CBA przeszukali mieszkanie wiceministra Drożdża, który obecnie jest dyrektorem w Orange, ale go nie przesłuchali. Taktyka działania prokuratury może oznaczać tylko jedno: byłego wiceszefa resortu spraw wewnętrznych czekają zarzuty karne.
– Chodzi o skalę nieprawidłowości w podległym mu pionie informatycznym. To kilkanaście ustawionych przetargów i zleceń przeprowadzonych z pominięciem procedury przetargowej. Nieprawidłowości mogą sprawić, że zostaną zablokowane unijne pieniądze lub je stracimy – wyjaśnia jeden z naszych rozmówców.
Jak oficjalnie potwierdziliśmy u wiceszefa prokuratury apelacyjnej Waldemara Tyla, wczorajsze działania śledczych dotyczyły trzech przetargów. Dwa z nich wiążą się z działalnością dolnośląskiej firmy informatycznej Netline. Według prokuratury jej wiceprezes skorumpował Andrzeja M., dyrektora w MSWiA bezpośrednio podległego Drożdżowi.
Wczoraj został zatrzymany i zarzuty usłyszał prezes spółki Netline Janusz J. Jak ustaliliśmy, był bliskim znajomym Moniki F., urzędniczki w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, której wczoraj śledczy też przedstawili zarzut korupcji. Chodzi o przetarg sprzed dwóch lat na obsługę polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. To Monika F. pełniła funkcję przewodniczącej komisji przetargowej. W konsorcjum trzech firm, które zdobyło zamówienie warte 34 mln zł, znalazła się spółka kontrolowana przez prezesa Netline – EasyLog.
Ta sama firma miała wygrać przetarg o wartości 6 mln zł w Głównym Urzędzie Statystycznym. I dlatego prokuratorzy wczoraj przedstawili zarzut korupcji wiceprezesowi GUS Krzysztofowi K. Inni zatrzymani to urzędnicy MSW, którzy odpowiadali za rozstrzygnięcie przetargu na wojewódzkie centra powiadamiania ratunkowego, gdy szefem tego resortu był następca Schetyny, Jerzy Miller, obecnie wojewoda małopolski.
– CBA i prokuratura analizują przetargi informatyczne w niemal wszystkich urzędach centralnych i ministerstwach. Podejrzewamy, że niemal wszędzie rządziły łapówki, a nie merytoryczna ocena ofert – ocenia osoba znająca kulisy sprawy.
>>> Czytaj też: Opłaty reprograficzne: propozycje ZAiKS i ZIPSEE