Brytyjskie ministerstwo skarbu poparło ograniczenie oprocentowania, wzorem innych państw anglosaskich, jak Australia, gdzie obowiązuje 4-procentowy pułap miesięcznych odsetek, czy Kanada z 60-procentowym pułapem w skali roku. W Wielkiej Brytanii nierzadka jest roczna kumulacja odsetek aż do 5 tysięcy procent pierwotnej pożyczki.

Dzisiejszy "Financial Times" wyjaśnia, że technicznie to nie rząd, lecz niezależny Urząd Kontroli Finansowej będzie uprawniony do ustalenia górnego pułapu oprocentowania chwilówek. Kanclerz skarbu George Osborne wyjaśnił radiu BBC: "Utworzyliśmy potężny nowy urząd regulacji i praw konsumenta i następny logiczny krok to nałożenie limitów na koszt kredytu. To działa w innych krajach i pomaga ciężko pracującym ludziom" - powiedział BBC kanclerz skarbu.

Ograniczeniu mają też ulec opłaty manipulacyjne i kary umowne. Wcześniej parabanki udzielające chwilówek zaatakował zwierzchnik duchowy Kościoła Anglikańskiego Justin Welby. Arcybiskup Canterbury zapowiedział, że "wykończy" je uczciwą konkurencją ze strony wspieranych przez Kościół towarzystw kredytowych. Arcybiskup Welby wziął szczególnie na cel reklamującą się w telewizji Wongę.