Dziś przewodniczący klubów parlamentarnych mieli ustalić plan na rozpoczynający się tydzień. Na posiedzenie przyszli deputowani opozycji, którzy w zdecydowany sposób przedstawili swoje żądania, które sprowadzają się do dwóch punktów - dymisji rządu i wstrzymania represji politycznych, czyli uwolnienia Julii Tymoszenko i zatrzymanych działaczy.

Przewodniczący Rady Najwyższej Wołodymyr Rybak zgodził się na to, aby jutro rozpatrzyć dymisję rządu - wiedząc zapewne, że opozycja i tal ma za mało głosów, aby taka decyzja została zatwierdzona. Zaapelował przy tym, aby oponenci władz na ulicach nie blokowali prac rządu i prezydenta, ponieważ "nie sprzyja to dialogowi".

Tymczasem kijowskie sądy uniewinniają aktywistów, którzy zostali zatrzymani w sobotę rano w czasie milicyjnej pacyfikacji. Materiały spraw są zwracane milicji, jako napisane niezgodnie z prawem. Funkcjonariusze oskarżali młodych ludzi o chuligaństwo.

>>> Polecamy: Ukraina w ogniu. Nad Dnieprem wybuchła eurorewolucja

Reklama