Dziś po południu unijny komisarz ds. rozszerzenia Stefan Fuele spotka się z wicepremierem Ukrainy Serhiejem Arbuzowem, by rozmawiać o możliwościach podpisania i wdrożenia porozumienia.

Rzecznik komisarza Fuelego - Peter Stano zaznacza, że umowa stowarzyszeniowa miałaby ogromne znaczenie dla modernizacji Ukrainy: „ Umowa ta musi być postrzegana jako inwestycja, która przyniesie Ukrainie rezultaty: pomoże w modernizacji ukraińskiej gospodarki i poprawie klimatu dla biznesu. Jest tak wiele korzyści, że uważamy, iż umowa stowarzyszeniowa, która nadal jest na stole, to najlepsza oferta pomocy i wsparcia, jaką Ukraina może otrzymać od Unii Europejskiej” - powiedział Stano. Komisja Europejska podkreśla jednocześnie, że nie ma mowy o żadnych rekompensatach za podpisanie porozumienia z Brukselą. Premier Ukrainy Mykoła Azarow twierdzi, że jego kraj potrzebuje od Unii około 20 miliardów euro pomocy w ramach umowy stowarzyszeniowej. „Gra liczbami” w tym przypadku niczemu nie służy. W ostatnich tygodniach słyszeliśmy wiele różnych kwot - nie wiemy, skąd one się wzięły. Uważamy, że są niewiarygodne i niczym nie poparte” - powiedział Stano.

Citigroup ostrzega przed finansowymi tarapatami Ukrainy. Przeczytaj więcej na ten temat.

Dodał, że teraz należy rozmawiać z Ukraińcami o wątpliwościach związanych z umową i próbować je rozwiać. „Pierwszy krok w tym celu robimy dzisiaj, gdy komisarz Fuele spotka się z wicepremierem Arbuzowem” - powiedział Stano.
Umowa stowarzyszeniowa Brukseli z Kijowem miała być podpisana na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. Tuż przed spotkaniem ukraiński rząd zdecydował jednak o zawieszeniu przygotowań tłumacząc to stanem gospodarki i pogorszeniem relacji z Rosją.

Reklama