Izba niższa parlamentu zatwierdziła ustawę, która dopuszcza zagranicznych przedsiębiorców do poszukiwań i wydobycia meksykańskiej ropy naftowej. Firmy występujące samodzielnie bądź jako partnerzy Pemexu, będą musiały płacić podatki i pokrywać opłaty związane z tą działalnością. Jednocześnie Meksyk będzie właścicielem wydobywanej na jego terenie ropy i gazu. Ostatnim krokiem na drodze do wprowadzenia reformy w życie jest jej zatwierdzenie przez 17 z 31 parlamentów stanowych.

Prezydent Republiki Enrique Pena Nieto skomentował na Twitterze wyniki głosowania pisząc, że „reforma energetyczna jest fundamentalną zmianą, która pozwoli na wzrost suwerenności i bezpieczeństwa energetycznego w Meksyku”. Zmiany w sektorze energetycznym to jedna z najważniejszych części programu reform prezydenta, który rok temu objął urząd. Powodem prywatyzacji ropy jest ogromny spadek wydobycia - w ciągu 10 lat o jedną czwartą. Państwo nie ma środków na poszukiwanie nowych złóż oraz metod wydobycia. Prywatyzacja ma być szansą na czerpanie większych zysków z sektora.

Reformie energetycznej stanowczo przeciwstawia się lewica oraz członkowie Partii Demokratyczno-Rewolucyjnej, którzy w czasie dzisiejszej debaty przykuli się łańcuchami do ogrodzenia budynku Senatu. Ich protest nie wpłynął jednak na decyzję deputowanych, którzy zaaprobowali ustawę.

Reklama

Więcej o planach zreformowania meksykańskiego rynku gazu przeczytasz tutaj.

ikona lupy />
Enrique Peña Nieto / Bloomberg / Haruyoshi Yamaguchi