Konsensus na rynku wskazał na ok. 197 000 i więcej, natomiast większość (użytkownicy Twittera, jak również niektóre większe banki) przewidywała ponad 220 000. Gdyby tak było, spodziewałbym się, że na rynku zapanuje nieodłączna zmienność, a większość inwestorów będzie się skłaniała do kupowania USD. Nawet odrobinę silniejszy odczyt, czy chociażby tylko lepszy od oczekiwań, umocniłby nadzieje na dalsze ograniczanie QE i tym samym posłużyłby jako dalsze wsparcie dla dolara.

W nocy rynek był mało aktywny, gdyż wszyscy czekali na dzisiejsze popołudnie. Po konferencji w Europejskim Banku Centralnym (EBC), z której nic nie wynikło poza kolejnymi zdecydowanymi sformułowaniami jego szefa Mario Draghiego dotyczącymi forward guidance. Gdy już całe zamieszanie minęło, najważniejsza para walutowa powróciła mniej więcej do poziomów odnotowanych na dobę wcześniej.

Opublikowane dziś rano dane na temat przetwórstwa w Wielkiej Brytanii nie wykazały żadnych zmian, po wzroście o 0,4 proc. A ponieważ w parze GBP/USD poniżej poziomu 1,6450 znajdowało się mnóstwo kroczących zleceń stop, tąpnięcie było krótkie i jednokierunkowe. Jednak w okolicach 1,6400 do imprezy dołączyły oferty kupna, i od tej pory trzymamy się mniej więcej w tych okolicach.

Jeśli chodzi o poziomy na dzisiaj, nadal aktualne są wskazówki z ostatnich kilku dni. Jak wszystkim wiadomo, bezpiecznie jest spodziewać się zmienności i w najlepszym wypadku można tylko zgadywać, jaki będzie wynik.

Reklama

EUR/USD: Oferta kupna na poziomie 1,3550 wczoraj z powodzeniem przetrwała konferencję prasową, a w okolicach 1,3530 widać kolejnych kupujących. Natomiast poniżej 1,3520, cóż, całe mnóstwo zleceń stop. Jeśli o mnie chodzi, to gdyby kurs miał spaść poniżej 1,3500, będę bardziej niż chętny do zakupów. W górnej części przedziału w okolicach 1,3625/30 i 1,3650 nadal widać oferty sprzedaży.

GBP/USD: 1,6380 to najbliższa granica; poniżej ofert kupna zarejestrowanych na tym poziomie ulokowały się zlecenia stop. W górnych rejonach sprzedający dołączają do zabawy dopiero w okolicach 1,6480/90.

USD/JPY: Oprócz kolejnej mamuciej opcji wygasającej z ceną 105 wielu spodziewa się dziś dużego zniesienia kursu tej pary, nawet o trzy oczka. Na tym etapie nie jestem gotów, by mieć odmienne zdanie. Zwróćcie uwagę, że to (na razie) nie jest zachęta do sprzedania tej pary.

Kaski włóż! Życzę wam dziś powodzenia.