Od rana natomiast osłabia się polski złoty. Kurs USD/PLN wzrasta powyżej 3,06, a EUR/PLN do 4,19 – złoty nie był tak slaby wobec euro od pierwszej połowy grudnia.

Dziś kalendarz danych makro ze świata jest bardzo ubogi. Uwagę w zasadzie jedynie może przykuć odczyt inflacji konsumenckiej z Kanady (14:30). Zainteresowanie rodzimych uczestników rynku natomiast wzbudzić powinny ostatnie dane ostatnie dane za grudzień – dynamika sprzedaży detalicznej oraz stopa bezrobocia. Na zakończonym w środę posiedzeniu, zgodnie z naszymi oczekiwaniami, Bank Kanady ponownie złagodził swoje stanowisko, rewidując w dół prognozy inflacji oraz zauważając, że niska dynamika wzrostu cen, obecnie w większym stopniu niepokoi decydentów niż jeszcze trzy miesiące temu. Inflacja w Kanadzie utrzymuje się poniżej celu (2 proc. z pasmem wahań +/- 1 pp) już od dwóch lat. Konsensus odnośnie odczytu za grudzień zakłada przyspieszenie z 0,9 do 1,3 proc. r/r. Uważamy, że ewentualne zaskoczenie niższym odczytem wzmocni gołębie stanowisko władz monetarnych i przełoży się na dalsze osłabienie kanadyjskiej waluty. Sądzimy jednak, że ostatnie słowa gubernatora Stevena Poloza, który widziałby dolara kanadyjskiego jeszcze słabszego, nie oznaczały, że BoC zrobi cokolwiek by temu pomóc. Co więcej uważamy, że w kolejnych miesiącach przestrzeń do dalszej deprecjacji kanadyjskiej waluty staje się coraz bardziej ograniczona. Inflacja bowiem m. in. za sprawą ostatniego, silnego osłabienia waluty, ma szanse zbliżyć się do celu BoC, a co za tym idzie ton władz monetarnych przestanie być już tak gołębi.

Polska: wzrost sprzedaży zapowiedzą ożywienia

Prognozujemy, że wzrost sprzedaży detalicznej w grudniu wyniósł 5,7 proc. w ujęciu rocznym (konsensus 7 proc. r/r) co oznacza, że będzie to najwyższa dynamika od piętnastu miesięcy. Druga połowa zeszłego roku była wyraźnie lepsza i zakładamy, że trend ten będzie kontynuowany. Argumentem wspierającym nasze prognozy są stale poprawiające się nastroje konsumenckie – Bieżący Wskaźnik Ufności Konsumenckiej jest najwyżej od dwudziestu pięciu miesięcy. Wczorajsze dane GUS o koniunkturze w styczniu sygnalizują, że maleje pesymizm w handlu detalicznym, co potwierdza scenariusz o szybszym wzroście sprzedaży w tym roku. Ponadto poznamy dane o stopie bezrobocia. Spodziewamy się, że stopa zgodnie z szablonem sezonowości powędruje do 13,6 proc. Uważamy, że tradycyjnie dane z Polski nie powinny mieć wyraźnego wpływy na notowania złotego. Sądzimy również, że w najbliższych miesiącach m. in. za sprawą pogorszenia sytuacji w bilansie płatniczym złoty może tracić na wartości. Aprecjacji złotego względem euro oczekujemy dopiero w drugiej części roku, kiedy to rynek zacznie wyceniać podwyżki stóp procentowych przez radę Polityki Pieniężnej. Uważamy, że RPP podniesie koszt pieniądza dopiero w trzecim kwartale.

Reklama