Podaż zdecydowanie dominowała także na rynkach soku pomarańczowego, cukru czy bawełny. Niewiele towarów oparło się wczoraj spadkom – wśród wyjątków było m.in. kakao, które podrożało w poniedziałek o ponad 3%.

Ropa: w oczekiwaniu na dane

Wśród przecenionych surowców znalazły się praktycznie wszystkie surowce energetyczne. Największe spadki dotyczyły cen gazu ziemnego oraz oleju grzewczego, które wcześniej notowały dynamiczne wzrosty ze względu na nadejście mroźnej zimy w USA. Obecnie przez meteorologów prognozowane jest złagodzenie zimy w USA, na co natychmiast zareagowały ceny obu surowców wyraźnymi spadkami. Zarówno notowania gazu ziemnego, jak i oleju grzewczego, poruszają się ostatnio pod dyktando prognoz pogody.

Na rynku ropy naftowej takiej nerwowości nie widać, jednak notowania amerykańskiej ropy WTI również rozpoczęły bieżący tydzień słabo. Wczoraj cena tego surowca spadła o niemal 1,3%, po nieudanej próbie przekroczenia technicznego oporu w okolicach 97 USD za baryłkę w poprzednim tygodniu.

Reklama

Dzisiaj rano cena ropy naftowej WTI odrabia część wczorajszych strat. Część tej zwyżki może być efektem dotarcia cen ropy do rejonu technicznego wsparcia w okolicach 95,00-95,50 USD za baryłkę. Niemniej jednak, dzisiaj dla wyceny tego surowca kluczowe będą przede wszystkim dane makro z USA, które pojawią się po południu i wieczorem – zwłaszcza raport Amerykańskiego Instytutu Paliw (API) dotyczący zmiany zapasów ropy w USA w minionym tygodniu. Prognozowany jest wzrost zapasów ropy naftowej – ale jednocześnie na rynku oczekuje się spadku zapasów destylatów (w tym oleju grzewczego), co dzisiaj rano wpływa pozytywnie na cenę ropy.

Wyhamowanie spadku cen pszenicy

Tymczasem na rynkach zbóż nastroje były wczoraj mieszane. Strona popytowa relatywnie dobrze radziła sobie na rynkach kukurydzy i soi – ceny obu zbóż w poniedziałek wzrosły na skutek kłopotów z ich eksportem ze Stanów Zjednoczonych. Chociaż zbiory kukurydzy i soi w USA były w tym roku obfite, mroźna zima utrudnia ich transport, tym samym pozytywnie wpływając na ceny obu zbóż.

Z kolei na rynku pszenicy wczoraj dominowała strona podażowa – niemniej jednak, ostatnie kilka sesji ogólnie przyniosło uspokojenie nastrojów na rynku pszenicy w postaci konsolidacji po wcześniejszej serii dynamicznych przecen.

Na poprawę nastrojów na rynku pszenicy wpływ miały dwie zasadnicze kwestie. Po pierwsze, arktyczne mrozy w USA doprowadziły do obaw o jakość uprawianej tam pszenicy ozimej. Po drugie, po trwających przez około 1,5 miesiąca gwałtownych spadkach cen pszenicy w USA, popyt na amerykańskie zboże się zwiększył, bowiem stało się ono bardziej konkurencyjne. Na większe wzrosty notowań pszenicy trudno jednak liczyć, biorąc pod uwagę jej obfitość na globalnym rynku.