Polska waluta bardziej traci do euro oraz do franka (do euro niecały grosz, a do franka 1,2 grosza).

Na głównej parze walutowej EURUSD obserwujemy ruch wzrostowy do 1,3649, co jest najwyższym poziomem od 30 stycznia. Jest to kontynuacja jeszcze piątkowego ruchu, który został wykreowany przez kolejne słabe dane z amerykańskiego rynku pracy. Przypomnijmy, że w styczniu przybyło tylko 113 tys. miejsc pracy w sektorze pozarolniczym przy oczekiwaniach rynku w okolicach 185 tys. Były to już drugie z rzędu rozczarowujące dane, których negatywny wydźwięk przypisuje się pogodzie. W wyprzedaży dolara nie pomógł odczyt stopy bezrobocia, która spadła z 6,7% do 6,6%, będąc najniżej od pięciu lat. Po danych z USA na rynku zaczęto spekulować o tym, czy Rezerwa Federalna wstrzyma cięcie programu QE na kolejnym posiedzeniu, czy też nie. Obecnie i nam za wcześnie o tym spekulować, ponieważ do kolejnego posiedzenia FED poznamy jeszcze szereg danych z USA, które pomogą rozwiać wątpliwości. Na parze EURUSD zwyżka mógła by być większe gdyby nie fakt przekazania przez Niemiecki Sąd Konstytucyjny sprawy dotyczącej planu programu skupu obligacji przez EBC do Europejskiego Trybunały Sprawiedliwości.

Dziś kalendarz makroekonomiczny jest relatywnie pusty. Poznaliśmy już odczyt produkcji przemysłowej we Francji za grudzień, która w ujęciu miesięcznym spadła o -0,3% przy oczekiwaniach na poziomie wzrostu o 0,1%. We Włoszech również obserwowaliśmy spadek produkcji o -0,9% przy oczekiwaniach na poziomie 0,0%. Przed nami jeszcze odczyt indeksu Sentix za luty. Oczekuje się publikcji na poziomie 11 pkt. przy poprzedniej wartości wynoszącej 11,9 pkt.

W poniedziałek o godzinie 10:03 za dolara należało zapłacić 3,0606, za funta 5,0196, za euro 4,1766, a za franka 3,4148 złotego.

Reklama