Budowa portalu portalu internetowego dla bezdomnych i osób szukających pomocy społecznej będzie kosztowała 49 mln zł – ustalił DGP.

Na utrzymanie emp@tii rocznie będą potrzebne 2 mln złotych – ustalił DGP. Tymczasem przez cztery miesiące skorzystało z niego kilkadziesiąt osób. W tym sam minister pracy i polityki społecznej, który dostał najnowszy model iPada.

Bezdomni i inne osoby w trudnej sytuacji życiowej od połowy grudnia nie muszą osobiście odwiedzać ośrodków pomocy społecznej. Wystarczy, że mają internet, a kompleksową pomoc mogą znaleźć pod internetowym adresem empatia.mpips.gov.pl. „Wejść na stronę było już ponad 35 tysięcy” – chwali się biuro prasowe Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej w odpowiedzi na nasze pytania. Mniej imponująco wygląda odpowiedź na pytanie, ile realnych wniosków skierowano za pomocą emp@tii. „W formie elektronicznej złożyło je kilkadziesiąt osób” – brzmi odpowiedź.

– Prawda jest taka, że każdy z tych wniosków automatycznie staje się podejrzanym o wyłudzenie świadczenia. Bo kto zna bezdomnego z tabletem z modułem 3g lub smartfonem z dostępem do internetu? – komentuje doświadczony pracownik pomocy społecznej, proszący o zachowanie anonimowości. Co więcej, sama wizyta na portalu nie wystarczy, by złożyć wniosek o udzielenie pomocy np. ze względu na nagłe pogorszenie sytuacji życiowej. Kluczowy jest problem uwierzytelnienia wniosku, a do tego wymagane jest posiadanie bezpiecznego profilu w serwisie e-PUAP lub podpisu elektronicznego.

Z odpowiedzi, które przysłał nam resort pracy, wynika, że emp@tia to cały system, z którego rozwiązań mają również pracownicy pomocy społecznej. W ramach projektu kupiono już 3,5 tys. laptopów, na których mogą oni przeprowadzać wywiady środowiskowe ze swoimi podopiecznymi. „Długopisu i kartki nikt mi nie ukradnie. Za nowego laptopa jeszcze dostanę w twarz. U nas trafił do szafy pancernej” – napisał na specjalistycznym forum internetowym jeden z pracowników opieki. Komentarze utrzymane właśnie w tym tonie przeważają.

Reklama

Resort tłumaczy, że emp@tia ułatwi jednak wszystkim życie. „Dzięki temu rozwiązaniu informatycznemu zainteresowani świadczeniami rodzinnymi, świadczeniami z funduszu alimentacyjnego nie będą musieli pozyskiwać różnorakich zaświadczeń z innych urzędów: pracy, ZUS, Izby Skarbowej” – czytamy. Resort pisze o tych funkcjach w czasie przyszłym, choć projekt został już zakończony. Jak dotąd emp@tia może wymieniać dane tylko z bazą PESEL, a w założeniach miała np. z bazami resortów gospodarki i finansów, a także ZUS.

Podobnie wygląda połączenie portalu z samorządowymi ośrodkami pomocy społecznej: spośród niemal 2,5 tys. gmin do emp@tii podłączyło się zaledwie 230. Według naszych rozmówców – a także oficjalnych odpowiedzi resortu – niepodważalna jest dziś jedna funkcja emp@tii. „Narzędzia statystyczne i analityczne wspomagające podejmowanie strategicznych decyzji, by lepiej dystrybuować środki przeznaczone na pomoce środowiskom, które tego najbardziej potrzebują” – napisał pion prasowy.

Takie jest również uzasadnienie dla zakupu na koszt projektu ministrowi pracy i polityki społecznej Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi najnowszej wersji iPada. „Zakup tabletu z wyposażeniem był niezbędny do zdalnego przeglądania przez ministra danych, analiz na posiedzeniach i spotkaniach poza siedzibą ministerstwa” – brzmi odpowiedź Ministerstwa Pracy. I jak się okazuje, nie będzie to jedyny kupiony w ramach tego projektu iPad, podobny dostęp będą miały również inne osoby z kierownictwa ministerstwa.

>>>Czytaj też: E-lumpeksy robią furorę w sieci