Podczas sesji na rynek spływać będą dane dotyczące inflacji, a pierwsze odczyty już za nami, na razie euro traci.

Spadająca inflacja jest jednym z głównych problemów EBC w ostatnim czasie. Pomijając niską aktywność sektora bankowego, zbyt niski wzrost cen w Strefie Euro, stał się główną przyczyną spekulacji o kolejnych krokach luzujących politykę monetarną.

Dziś poznamy bardzo istotne dane dotyczące inflacji w Niemczech, a za nami już odczyt z Saksonii, gdzie inflacja rok do roku wyniosła 0,9%; czyli niżej niż poprzednio (1,2%). O tej samej godzinie poznaliśmy odczyt z Hiszpanii, gdzie już mamy deflację – ceny spadają rok do roku o 0,2% (oczekiwano 0,0%).

Są to zdecydowanie negatywne informacje dla euro, które już znajduje się na nowych dołkach względem dolara czy jena. Kolejne odczyty z niemieckich landów poznamy o godzinie 10 i wtedy powinien rozstrzygnąć się kierunek dla EUR/USD na cały dzień, na razie zapowiada się na spadki.

Reklama

Jeśli odczyty o inflacji w Niemczech będą niskie, to zdecydowanie rosną szansę na działania ze strony EBC już na przyszłotygodniowym posiedzeniu. Jens Weidmann, czyli szef Bundesbanku, ostatnio złagodził ton swoich wypowiedzi i nie wyklucza nawet wprowadzenia programu skupu aktywów w Strefie Euro.

Niska inflacja w jego kraju może przesądzić o tym, że Niemcy poprą kolejne luzowanie polityki monetarnej, a to powinno zadowolić również kraje Południa, które od dawna mają spore problemy. Taki scenariusz będzie oznaczał duże spadki na EUR/USD, a tym samym osłabienie polskiego złotego.

Oprócz danych z landów niemieckich (10:00) i odczytu inflacji CPI dla całego kraju (14:00), poznamy także indeksy nastrojów w Strefie Euro – to godzina 11. W międzyczasie opublikowany zostanie finalny odczyt PKB Wielkiej Brytanii (10:30).

Po południu poznamy jeszcze dane o wydatkach Amerykanów i finalny odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan, a wieczorem przemawiać będzie Esther George z FED.