W ciągu trzech lat liczba osób, które nie były w stanie zapłacić za wizytę lekarską podwoiła się. Jeszcze w 2010 roku na jednego specjalistę przypadało 31 takich pacjentów miesięcznie, a w zeszłym roku było ich średnio 67.

Cztery lata temu odnotowano łącznie 750 tys. zaległych rachunków, a już rok temu ponad 1,6 mln. Powód jest oczywisty: pogarszającą się sytuacja finansowa coraz większej liczby belgijskich pacjentów.

Konsultacje u lekarza ogólnego w Belgii kosztują około 30 euro, czyli 120 złotych. Ceny wizyt domowych wahają się od 50 do 100 euro. Część kosztów pokrywa ubezpieczenie zdrowotne, a pacjenci, którzy mają problemy z płatnościami, mogą starać się o dodatkowe dofinansowanie.

>>> Dodatkowe ubezpieczenie albo wyższe składki mają uleczyć służbę zdrowia

Reklama