Jak mówi syndyk upadłej spółki, ostatnie zamówienie na wyprodukowanie 100 tys. sztuk pralek jest nierentowne i dlatego wdrożono procedurę zwolnień grupowych. Jutro wypowiedzenia otrzyma 130 osób, wśród nich ci, którzy zgodzili się dobrowolnie odejść z pracy. Kolejne będą wręczane w maju, może ich być nawet 400.

Czarny scenariusz zakłada, że jeśli do 20 maja nie zostanie podpisany kontrakt na nowe zamówienia, to pracę straci cała załoga zakładu, czyli blisko 1200 osób. Ratunkiem mógłby być tylko nowy inwestor. Bosch ma przedstawić swoją ofertę w połowie maja (>>> Czytaj więcej). Według nieoficjalnych informacji Niemcy chcieliby zatrudnić jednak nie więcej niż 800 osób.

>>> Szykują się wielkie zwolnienia w FagorMastercook. Pracę może stracić 1118 osób